MMA PLNajnowszeBez kategoriiTito Ortiz [Przed UFC 44]

Tito Ortiz [Przed UFC 44]

Tito.jpgInsideFighting:Dzięki za zaproszenie nas
tutaj.Częśc pytań które zadam może być bardzo podstawowa albo wręcz
taka sama jak w ostatnim wywiadzie , jedna miej na uwadze że niektózy
czytelnicy nie wiedzą co to UFC i kto to Tito Ortiz.

Tito Ortiz:Żaden problem, rozumiem to

IF:Zacznijmy od czegoś "drogiego" Ci –
Punishment Athletics.Powiedz coś na temat swojej firmy i tego jak powstała,

TO: Punishment Athletics to wspaniała firma
robiaca ubrania [wymamrotał Ortiz o jakoś zaczął niesmiało wpatrywac
sie w swoje dłone i w podłoge, tak jakby to był koniec
odpowiedzi..chwilę potem wszyscy wybuchnęli smiechem].Ok a mówiąc poważnie
to Punishment Athletics najpierw nazywało się Punishment Clothing.Jak
zacząłem walczyć w UFC w 1997 po walce jakiś dzieciak podszedł do
mnie i zapytał czy mam coś do sprzedania z ciuchów.Odpowiedziałem
oczywiście że nie.I tu się to zaczęło.Cholera , handel ? Co
powinienem robić.Nie mogłem wymysleć nazwy bo no dobra Tap Out już była
zarezerwowana.Wróciłem do domu i rozmawiałem z moim bratem Marty.On mi
powiedział ..Hej stary nieźle "ukarałeś" tego faceta ale
niestety złapapał Cie w duszenie….Kazałem mu powtórzyć co powiedział……Punishment
[eng-karać itp],punishment .Cholera to była ta nazwa.Od razu wskoczyłem
na internet sprawdzić domene punshment.com ale niestety była zajęta
przez jakąś strone porno.A więc nie mogłem mieć takiej nazwy.Zacząłem
myslec…Punishment Clothing tak to będzie dobra nazwa.zacząłem od
moich spodenek w płomienie oraz od T-shirta na którym na przodzie był
napis "Punishment

– we punish our opponents"
a na odwrocie mała fotka jak leje Mezgera.I tak to się rozpoczęło.

Gdy się bardziej rowinąłem to miałem już i
team Punishment oraz Punishment Clothing, który sponsorował mój team.Cały
nasz team chodził w ciuchach z Punishment Clothing i ludzie zaczęli
mieszac obie te nazwy i robiły się dziwadła w stylu "Team
Punishment Clothing"A to nie było tak.To były dwie oddzielne nazwy
i sprawy.Pierwsza – Punishment Clothing a druga to Team Punishment.Jedyna
zbieżność to to , że Team Punishment był sponsorowany przez
Punishment Clothing.Jako że ludzie zaczeli mieszać te dwie nazwy i niektózy
już się czuli supergwiazdami zanim cokolwiek zrobili [chyba chodzi o
walke] postanowiłem to zmienić.[tu robie skrót bo nie skumałem:))]

Jako że ja nadal byłem właścicielem Punishment
Clothing zdecydowałem się zmienić nazwe na Punishment Athletics.Chciałem
sięgnąć rynków zbytu poza MMA.Takich jak snowboarding, skateboarding,
off-shore racing oraz inne sporty extremalne.Jeśli ogladasz te sporty to
zauważysz że oni wszyscy tam są [get punished – ciężko mi to oddac na
polski].Chciałem zacząć wszystko od początku a więc zmieniłem logo i
design .Chciałem to wszystko zmienić sam i zrobiłem to.

Ubrania same w sobie są naprawdę dobrej jakości.Ciuchy
które robimy sa naprawdę pierwszej klasy.Jeśli ktoś ma jakies problemy
z tym dajemy 100% gwarancje.Jesli komuś się nie podoba to co zakupił może
to odesłac i dostanie z powrotem kase.Jesli cokolwiek źle pójdzie
zawsze zwracamy siano.Jeśli ktoś ma zamiar stworzyć własną linię
ubrań to musi to być najwyższa jakość.Ludzie bedą płacili tylko za
najwyższej klasy produkty.

To naprawdę dosyć dobre xródło dochodów.I to
ono trzyma mnie nad poziomem wody (chodzi o $$$) w okresie gdy nie
walcze.Naprawdę włożyłem i wkładam nadal w to dużo czasu.Sprzedajemy
tylko przez internet,nie mamy zadnych sklepów.I jak na sprzedaż netową
myślę że idzie nam dobrze.

W 2004 myśle,że zaczniemy dystrybucje w
normalnych sklepach.Człowieku sprzedajemy to naprawdę na cały świat to
niesamowite.Np sprzedajemy do Australii ,Tanzanii,Azji.To naprawde
niesamowite ludzie tam nieraz nie mają tv ani komputera a jednak jakoś
zamawiają nasz towar [ Kurwa bez przesady buahahahah ].To wspaniałe że
kupują nasz towar,po prostu chcą wspomoc Punishment
Athletics.Tyson,Vargas kupują nasze ciuchy.Mnóstwo aktorów i fighterów
nosi nasze ubrania.Mamy ciuchy dla dzieci,dorosłych iitp.Są to ubrania
dobrej jakości dla całej rodziny.

IF:Planujesz jakąś nowa kolekcje ? Albo
wznowienie sprzedaży tych bardzo popularnych spodenek w białe płomienie
?

TO:Obecnie mamy już to spowrotem w magazynach.te
spodenki naprawdę schodza jak ciepłe bułeczki i to jest mały
problem.Sprzedajemy je szybciej niż nadążamy je produkowac.Zanim je
nawet zrobiliśmy to już mielismy sprzedany cały zapas.Ciężko utrzymac
zapas w magazynie gdy ten towar ma taki popyt.Mamy już nowe kolory tych płomieni.Ludzie
je zobacza na mojej walce 26 września.To bedzie dobry towar ,te nowe
spodenki i moja bluza z długimi rękawami w której zawsze wychodze.

Będziemy tez mieli różnorodne ubrania jak np
kurtki itp.Chcemy robić ciuchy w których można też gdzieś "wyjść"
np do klubu itp.Oczywiście cały czas chcemy miec to pod kontrolą i nie
wypuszczac zbyt dużo radzajów.Mamy dużo rodzajów kolorów t-shirtów i
bluz.Chcemy wyjść na przeciw kupujących któzy chca miec rózne kolory
do wyboru,Każdemu pasuje inny kolor więc musimy dbac aby mieć duzy wybór.

IF:A co z rzeczami dla dzieciaków ?

TO:Mamy obecnie rozmiary dla dzieci.To są te same
ciuchy co dla dorosłych tylko w mniejszych rozmiarach.Mamy krawca robiącego
te rzeczy dla dzieci w przedziale wiekowym od 5-12 lat.

[bla bla ględzenie o rozmiarach ciuchów dla
dzieciaków ehehe]

IF:Wróćmy do Tito Ortiza – mistrza UFC.Jak
przebiega trening ?

TO:Trening przebiega obecnie naprawde
dobrze.Jestem tu w Big Bear w całkowitej izolacji.Wyniosłem coś z oglądania
takich mistrzów jak Vargas,De la Hoya ,Lewis.którzy też tu przybywaja i
trenują w samotności .Patrzyłem na nich i zadawałem sobie pytanie po
co to robią ?.I w końcu zdałem sobie sprawe….Bo po prostu tutaj nie
ma nic do roboty.Naprawde nie ma tu niczego co mógłbym robić , czym się
zająć.A więc trenuje 3 razy dziennie,ogladam video i gram na Xboxie.

Jestem tutaj już od 7 tygodnii a jeszcze 5 przede
mną.Czyli ogólnie bede tutaj przez 12 tygodni.To sa całe 3 miesiące.To
jest najdłuższy czas jaki spędzam tu na treningu.Przed tem było to
cztery,pięć i sześć tygodni.

Walka to dla mnie cały świat.W Randym Couturze
mam jednego z najtwardszych przeciwników – ex mistrza wagi ciężkiej.Jest
jednym z najtwardszych przeciwników z którymi do tej pory walczyłem.Czyli
musiałem sie zmobilizować.Jest ciężko.Tzn. Każdy dzień jest wypełniony
treningiem.Nie postrzegam tego jako 12 tygodni treningu , po prostu lece
dzień za dniem.Mistrzowie są "kreowani" własnie w taki sposób
– dzień po dniu.Każdego dnia gdy omijam trening bo mnie coś boli albo
mam jakąs małą kontuzje słysze słowa mojego trenera Oyamy "dawaj
Tito dawaj".Dzieki temu popycha mnie na przód.

Mam tu Jesse Reid ,tóry jest profesjonalnym
trenerem boxu.A więc pomaga mi z technikami "ręcznymi".Oczywiście
mam Colin Oyama , który odpowiada za mój trening Thai boxingu i
kickboxingu.Uczy mnie jak klinczować,uderzać kolanami i kopać.Dużo nad
tm pracuje.Mam tez ludzi od jiu jitsu – Fabiano Iha, Dean Lister.Mam tez
wspaniałych ludzi takich jak Ricco Rodriguez i Quinton Jackson.Do sparingów
natomiast mam Julio Gonzales i jeszcze innych.Ogólnie mówiąć mam tu
najleszych ludzi na świecie , któzy mają mi skopac dupe abym wiedział
co robić gdy się znajde w najgorszej z mozliwych pozycji.Jak wejde do
klatki będe wiedział jak to jest być w takich sytuacjach.A więć nawet
jak ktoś zrobi mi dosiad albo obali to nie będzie to dla mnie nowośc bo
przetrenowałem to.

IF:Co myślisz o tym , że będziesz walczył o
unifikacje tytułu , którego notabene nigdy nie straciłeś ?

TO:Wierze, że to pas którego nigdy nie straciłem.Myśle
, że teraz organizacja poszła troche w strone boxerskich organizacji.Będą
odbierac tytuły mistrza , jesli ktoś sie nie będzie godził na walki z
powodów finansowych lub jakichś podobnych przyczyn.Musze bronić tego w
co wierze jako sportowiec i fan tego sportu.Jeśli tego nie zrobiłem to
nikt nie bedzie w stanie tego zrobić [sorry nie kumam o co mu
chodzi].Sprawa pierwszorzędna o której myśle w tym czasie o opiekowanie
się moją rodziną.Dbanie o siebie ,o swoją kariere.Zarówno jako
zawodnika jak i być może w przyszłośc aktora.Miałem okazje to zrobić
więc czemu nie.Człowieku ja nie chce dalej walczyć.Tzn chodzi mi o to
że nie chce marnować znów3 miesięcy na przyjazd to i trening za marne
16 tyś $ , gdy jakiś pijak wyjdziem,pokaże sie i dostaje 150 tyś.A on
nawet nie trenował.Nie dostaje po prostu należnej rekompensaty i
szacunku jako mistrz.Jako ktoś kto upublicznia ten sport i edukuje ludzi
na jego temat.Chodzi o to , że zrobili mnie swoim "chłopcem z
plakatu" i płaca mi jak takiem chłopcowi.

Ale jeszcze raz chciałbym podziekowac Frankowi i
Lorenzo Fertitta.Ci faceci chwycili szanse i dali mi to co chciałem.Nie
mogę nawet wyrazić tego słowami jak im dziękuje że uwierzyli w to co
ja wierzyłem.I to sprawiło że PPV jest wakie wielkie.Myśle że to moja
praca.Mam wielu ludzi którzy też pomagają powiększać to wszystko.

Oczywiście byłem w narożniku Fernando Vargasa.
i to było na HBO.Miałem potem mnóstwo telefonów z pytaniami o
to.Fernando zadzwonił i powiedział , że jego tez pytają o mnie.To była
dobra sprawa dla PPV [chodzi mu o PPV z walk UFC].

Oczywiście mój team – Xtreme Promotions, Glen
McCuster i Mark Friedman.Pomagają mi ogromnie , starając się
"wcisnąć" mnie na jak największą ilość show.Wszystko się
tu rozbija o to kogo znasz i co wiesz.Wiele osób pomagając mi chwyta własną
szanse na pokazanie się.Ja cały czas staram się więc to robić.

IF:Co sobie myślałeś gdy oglądałeś walke
Chucka Liddella z Randym Couturem.Chodzi mi o Twoje odczucia gdy zakładali
Randemu pas na jego biodra ?

TO:Byłem wkurwiony.Czułem się jakby mnie ktoś
zdradził.Czułem się jakby to co do tej pory robiłem,na co pracowałem
uleciało ot tak sobie przez okno.Zabrali pas Ortizowi i powiedziali mu w
twarz pieprz się.I to było złe.Ale jeden plus to oglądanie Chcuka
pokonanego , bo gadał na mój temat dużo głupot.Gadasz bzdury to i masz
syfiasty kontrakt.On dużo gadał głupot ale nie odbiło sie to na
nim."Jego usta podpisywały czeki których tyłek nie mógł
zrealizować" [luźne tłumaczenia].

Ogólnie to czułem się dumny widząc Randego jak
wygrywa.Bardzo go lubie.Jest nawet kimś w rodzaju mojego mentora.To facet
w którego byłem zapatrzony.Ale wtedy była ta sytuacja.Randy powiedział
"Tito jeśli jestes w domu i chcesz ten pas musisz po niego przyjśc."Troche
mnie to zaskoczyło.O co chodzi ? Nie rozumiałem co się działo.Chodziło
o to czmu oni mówili o nim jako o mistrzu?Nic nie powiedzieli o tytule
"tymczasowym".Mówili o nim jak o nowym mistrzu wagi lekko ciężkiej.Hmmm
kiedy ostatnio spogladałem na moją szafkę cały czas tam leżał pas
mistrza wagi lekko cięzkiej.Ostatnio jak spoglądałem na mój rekord to
była w nim wygrana z Kenem Shamrockiem.Po prostu prawie go zdeptałem.Uderzył
mnie może raz.Za każdym razem jak broniłem pas mistrza to totalnie
dominowałem przeciwnika.I to było nie fair patrzec na kogoś komu zakładają
ten pas i nie mówią ani słowa że to pas tylko tymczasowy.

Było to troche nawet zabawne.Bo komentatorzy
podczas tej walki Joe i Mike Goldberg mówili " to sa prawdziwi
fighterzy , oni ngdy nie unikają walki".To było czyste poniżenie
skierowane do mnie.Wiesz to co innego jak jeden facet sie boi walczyć z
drugim.Ale ja się nikogo nie boje w wadze do 205 funtów.Uważam się za
jedngo z najgorszych [w sensie do walki z nim] fighterów w tej wadze.No
tak ale Ci ludzie mieli Tanka na jakimś show w tv i Tank mówił że Tito
Ortiz boi się Liddella i dlatego nie podpisze kontraktu.A potem znów
mieli wywiad z Chuckiem ,który mówił że pokonywał mnie na
treningach.Tak potwierdzam to był naprawde dobry.Ale pamiętajcie…to
tylko trening.Pozostawiam siebie otwartego na treningach na
uderzenia.Czasem chce wiedzieć jakie to uczucie być trafionym i
"odleciec",jak to być obalonym,jak to buyć kopniętym.Ale np
nikt nigdy nie obalił nie w klatce,nigdy!!!I nigdy to się nie
stanie.Wiecie czemu ? Bo to czas walki.Kiedy nadchodzi ten czas to jest to
coś zupełnie innego niż trening.I jesli ktokolwiek myśli , że boje się
Chucka bo może mi dokopać…Nie wazne czy wygram czy przegram albo
zremisuje z Randym…Liddell jest moim następnym celem.Nie wazne co się
wydarzy.Teraz już mam to o co walczyłem i jeszcze raz za to dziękuje
Frank i Lorenzo Fertitta że mi to umożliwili.[Ci bracia to szefowie L:as
Vegas Casino]

Randy jeszcze raz moge powtórzyć jest moim
mentorem.Zawsze patrzyłem na niego.Ale po tych jego słowach o tym , że
muszę mu odebrać pas itd….zmieniło się to.Odebrałem to ofensywnie i
już nie ma miejsca na mentora.Teraz jest tylko przeciwnikiem i kolejną
ofiarą Tito Ortiza.Mam zamiar przejśc po nim jak zrobiłem to z Kenem
Shamrockiem.Ludzie inaczej uważają ale jednak to będzie 2-3 albo i
cztery rundy.Zobaczmy czy jego kondycja jest tak dobra jak moja.Zobaczmy
czy jest tak silny jak ja.Zobaczmy czy jest tak szybki jak ja.Jego umiejętności
boxerskie sa świetne.Tu ma chyba takie same umiejętności jak ja.I
dlatego będe próbował boxować z nim pokonac go na tym poziomie.Trenuje
z Jesse Reid i chce pokazać fanom , fanom boxu którzy pierwszy raz oglądac
będą UFC, jakie techniki boxerskie posiadają zawodnicy z MMA , np
ja.Pracuje z Jesse Reid i Colin Oyama nad połączeniem boxu i kopnięć w
sensowną całość.Jednak umiejętności boxerskie to bedzie mój
atut.Kiedy się spotkam z Randym ludzie zobacza jakim naprawde mistrzem
jestem.Własnie to ma wielkie znaczenie, jak dużą metamorfoze przeszedłem
jako sportowiec.

IF:Jesteś bardzo pewny siebie co do tej
waki.Jesli miałbyś podac jedną przewage nad Randym co to by było ?

TO:Hmm jedną przewage jaką mam nad Randym…

IF:[nastapiła cisza]…Albo więcej niż jedną.

TO:Hmm podam ci więc jedną – wiek.Ja mam 28 lat
.Człowieku jestem w najlepszym wieku.Jeszcze nie byłem w najlepszej
formie [wieku na trening itp] Jestem silny , szybki.Wchodzę z brutalnością.Wkraczam
z brutalnością Mike’a Tysona i inteligencją Oscara De la Hoya.Staram się
dopaść swoich przeciwników mentalnie , jeszcze przed rozpoczęciem
walki.A kiedy walka się zaczyna to staje sie po prostu brutalny…Boże
jestem tak brutalny jak tygrys który ich dopada a oni nie moga mnie
powstrzymać.Każda moja walka a oglądam je aby dostrzec błędy jakie
popełniałem,kończyła się tym że twarz przeciwnika był rozbita.Wyglądała
jak krwawy masa.Mówią że uszkodzenia które się powodują w najkrótszym
okresie walki powoduja że wygrywasz.A ja właśnie to robie.

Niektórzy mówią , że zapśnicy sa jak
karaluchy.Połóż je na plecach a zginą.Randy Couture to zapaśnik.Ja również
ale z ta różnica , że ja dużo trenuje z pozyzji na plecach.Jesli chce
mnie powalić na glebe to ok.Myśle że on sie nie martwi co będzie robić
jak bedzie na plecach.On zostanie znoakutowany w stójce.

Następne rzeczy jakie dają mi przewage nad
Randym to siła i serce do walki.Oglądałem jego walki i był w wielu
poważnych "bitwach"On jest jak ranny zółnierz , który bierze
udział w tych wszystkich bitwach jednak jego ciało kumuluje to obrażenia.W
wieku 40 lat ludzie moga mówić że Randy to "facet" [the
man].Ha nawet ja to mówię!

Jednak do tej pory on nie spotkał kogoś takiego
jak Tito Ortiz.Nie walczył z nikim z moją siłą,nieustępliwością i
szybkością.Oraz z kimś o mojej brutalności którą przynosze do
klatki.A kiedy się spotkamy on ją poczuje.Uważam , że naprawde go
zaskocze.Gdy walczyłem z Kenem to on był święcie przekonany że będzie
górował nade mną siłą.A jednak był całkowice pokonay , zdruzgotany
tym.Gdy trzymałem go w uchwycie to czułem sie jakbym trzymał moja mała
siostre.To było niesamowite.Nie mogłem sam w to uwierzyć.Rzucałem nim
jak szmacianą lalką.A jak zrobie to samo z Randym to czego to bedzie
dowodem? To dowiedzie że jestem prawdziwym mistrzem.Ale to bedzie i dla
mnie kolejny kamień milowy pokonany.Uważam że moge być 15 krotnym oborńca
tego pasa.To wszystko zależy od tego jak dużo pracy włożysz w
przygotowania.

IF:Jeśli mógłbyś użyć magicznej różdzki do
walki z Randym ..opisz jakby wyglądała taka walka.

TO:Hmm magicznej różdżki….

IF:[cisza] to może być jedna sekunda albo i całe
godziny

TO:To byłoby dosłownie…Powiedzmy 2 rundy.Tito
Ortiz w swopim narożniku skaczacy w górę.Patrzy na Randego.Tito nadal
posiada tą brutalność.Tito wychodzi na niego , uderza prostym potem
prawym.Randy próbuje obalić Tito ale nieudanie.Tito uderza podbródkowym
a potem lewym hakiem.Randy potyka się.Tito cały czas napiera.Tito
atakuje double leg i obala go.Do końca rundy obijając go z góry.Randy
jednak przetrwał.Tito spoglada na dół i posyła mu buziaka,wraca do
narożnika i pije wode [wszyscy się zaczynaja śmiac w pokoju w którym
jest wywiad].Druga runda się zaczyna.Randy prosi ludz z narożnika o
rozmasowanie ramion.Jeszcze nie jest gotowy do walki.Walka się
zaczyna.Tito patrzy na niego i mówi "zróbmy to".John McCarthy
mówi "jesteście gotowi"? "jesteście gotowi" ?
"A więc zaczynamy"

Tito zaczyna z lowkickiem.Nie trafia prawym ale
zaraz uderza kopniakiem na głowe.Randy jest oszołomiony.Niedbałe prawe
i lewe uderzają Randego.Tito obala go na ziemie.Od razu uderza łokciem.Walka
wraca do stójki bo była przerwa [chyba na opatrzenia Randego].Tito
uderza prawym prostym i lewym hakiem.Lewy na korpus znów lewy na korpus i
podbródkowy a potem kolano na brode.Randy na ziemi liczący światła ,
ile świateł dziś jest zapalonych a nad nim zwycieski po raz kolejny
Tito.

IF:Wow to było interesujące…

TO:[chwila ciszy] Tak by to wyglądało z magiczną
różdżką.[but magic wands are never waived –
never, EVER waived].Przemyślam
ta walke 100 razy zanim położe się spac.Bardzo wierze w wizualizacje
walk.Wierze w wizualizacje tego w jakiej sytuacji się moge znaleźć.W
najgorszej z nich.A co jesli przyjme uderzenie,którego nie zobacze ?Co
musze zrobić aby odzyskac siły.Co jesli obali mnie o zrobi dosiad.Jak
mam go "zrzucić"? Takie własnie małe rzeczy jak te.I własnie
popychanie siebiwe na treningu do rozpatrywania takich sytuacji zmienia
potem walke.A więc jesli mnie trafi to się bede regenerował.Mam
naprawde dobry czas regeneracji.Ludzie twierdza ,że mam
"podejrzany" podbródek.Że bylem kilka razy mocno trafiony i
potem przez jakiś czas byłem lekko oszołomiony.Ok ale te ciosy które
mnie ogłuszyły inne osoby by po prostu znokautowały.Naprawde uwazam że
mam pocny podbródek i moge przyjąć cios.A do tego mam krótki czas
regeneracji.A jak przyjdzie czas walki zobaczmy co naprawde potrafie.

IF:Jest coś co zawsze robimy z ludźmi tózy
odpowiadają na nasze pytania.Chodzi o skojarzenia z nazwiskami.

TO:Uwielbiam to

IF:Ok a wiec zaczynamy.Rampage ?

TO:Najtwardszy czarny facet na świecie.Nie ma
drugiego takiego jak on.Moge go chyba nazwać Slampage.Walczysz z nim i w
takim czy innym razie będziesz "rzucony".Ja i on będziemy
numerami 1 .rozmawiamy ze soba , naal tez trenujemy razem ale nigdy ze
soba nie będziemy walczyć.Ja i on nadal bedziemy kopac ludziom tyłki w
kategorii 205 funtów.A jego następna ofiarą będzie Chuck Liddell.A więc
najpierw on zleje Chucka a potem ja.

IF:Ok sam wymieniłeś..Chuck Liddell

TO:Chuck Liddell…."sloppy, white
Oakey." [nie kumam]

IF: Wanderlei Silva ?

TO:A juiced up Brazilian [też nie kumam]

IF:Vitor Belfort ?

TO:Słaby psychicznie.Naprawde słby
psychicznie.On może być pokonany zanim wejdzie na ring i to jednym słowem.Widziałem
go płaczącego po ostatniej walce.Jeśli bedzie miał kiedyś szanse
walczyć ze mną to się rozpłacze jeszcze zanim wejdzie do klatki.Ta
osoba jest słaba mentalnie.

IF:Frank Shamrock ?

TO:Frank…wzbudzająca podziw osoba.Człowiek ,
który pomógł rozpowszechnić ten sport .Osobą której chcę podziękowac
z kondycje która dziś mam.Jesli bym z nim nie przegrał to nie byłbym
ta osoba która obecnie jestem.

IF:Dana White ?

TO:Osoba , która dużo pracuje dla tego sportu.Spędza
dużo czasu z dala od rodziny.Stara się jak najbardziej uczynić UFC
lepszym.Mysle że musi popracowac nad kilkoma rzeczami oraz niektórych z
nich nie brać az tak osobiście.Ale naprawdę ciężko pracuje.

IF:Bob Sapp ?

TO:Fałszywy [sztuczny]

IF:Mike Tyson ?

TO:Czysta agresja.Jeden z najgroźniejszych boxerów
na świecie.

IF:Fernando Vargas ?

TO:Młodzienieć z potężna agresją.Ma naprawdę
wszystkie talenty świata.Musi tylko uwierzyć w siebie i bardzo mocno
trenowac.Dostaje to na co zapracował.Myśle że to wszystko rozchodzi się
o dojrzałość a on już teraz ją posiada.Patrze na niego bo wiem skąd
on pochodzi .Będzie niedługo mistrzem.

IF:Tank Abbott ?

TO:Tłusty kawałek gówna.

IF:A co myslisz o pogłoskach na temat walki
Tysona z Sappem ?

TO:To dobre dla sportu.Fani boxu mogą dostrzec
MMA.Nawet jeśli Tyson by walczył w K-1 to i tak da to dużo dla sportów
MMA.Miliony nowych fanów mogą dowiedzieć sie o MMA.I to że wchodzi do
tego Don King to tez dobre dla sportu.Kto inny jak nie Don King promuje
najwazniejsze walki ?Wszyscy mogą zarobić pieniądze jesli on jest w to
zaangażowany.Don King może nas zbliżyć do PPV łatwiej niż ktokolwiek
inny.On jest w tym aby zarabiac pieniądze.To jest właśnie to czego
potrzebujemy aby prznieść ten sport na wyższy level.

IF:Ok co chcesz dodac na koniec ? Jakies przesłanie
do fanów?

TO:Mam wielu fanów.Niektórzy we mnie wątpią
inni sa ze mną.Jednak dużo osób była ze mną po tym jak pobiłem Kena
a zaraz po tym Ci sami fanowie mówili że się boje Chucka.To nie są moi
prawdziwi fani.Prawdziwi fani rozumieją że powodem była kasa i
traktowanie mnie.To są Ci którzy mówią że bez względu na to co się
dzieje wierzą w mnie jak wchodze do klatki.I to dla nich walcze.A dla
reszty mam wysnunięty środkowy palec [luźne tłumaczenie].To są Ci którzy
cały czas czekają na moją porażke.Chca widziec mój upadek.Ale moge im
zagwarantowac że Tito Ortiz będzie nadal na szczycie.A ci którzy sa
zawsze ze mną beda mogli razem ze mną unosić ręce w góre bo jestem na
szczycie.A wy wszyscy którzy czekacie na mój upadek…poczekacie do końca
życia.

IF:I ostatnie pytanie.co masz do przekazania tym
fanom którzy pierwszy raz czytają o MMA ?

TO:Prosze ich aby kupili PPV na 26 września.Jesli
wcześniej nie widzieliście MMA to tu zobaczycie zapasy,bjj , box itp
wszystko w jednym.Oczywiście zobaczycie mnie – Tito Ortiza , brutalność
i akcje wieczoru.W mojej walce zobaczycie odrobine Tysona i De la Hoya +
prosta agresje Vargasa.Gdy wejde do klatki nie przestane napierać więc
nie bedą to stracone pieniądze na PPV.Gwarantuje to wam.

 

bla bla bla podziekowania za wywiad :)))

 

Kain

Wywiad pochodzi ze strony www.insidefighting.com

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis