Thales Leites: „Mogę go pokonać, Wiem o tym!”

Thales Leites znany jest przede wszystkim z wspaniałego parteru oraz niewiarygodnej wytrzymałości, ale także z jego widowiskowych walk jak np. trzy rundowy bój z Nate Marquardtem na UFC 85, czy szybka wygrana z Drewem McFedriesem na UFC 90. Teraz Thalesa czeka o wiele trudniejsze zadanie, gdyż na UFC 97 zmierzy się z „królem królów” Andersonem Silvą. Sam mówi jednak, że wyjdzie do oktagonu by dać wspaniałe show.
„Do wszystkich którzy tak nie uważają, zasłużyłem na tą walkę. Udowodniłem to już wiele razy. Każda osoba ma swoje własne zdanie. Nie mogę już tego słuchać. Wykonuje moją prace dla UFC, i tylko oni mogą decydować kto z kim zmierzy się w walce tytułowej. Oni dali mi szanse, zaufali mi, i myślę, że w pełni na to zasłużyłem. To czyni mnie szczęśliwym. Nie przejmuje się tym co mówią inni. Teraz myślę tylko o sobie o p swoim klubie. Wiem, że jestem gotowy na walkę o tytuł. Naprawdę!”
O swoich przygotowaniach do walki mówi.
„Silva tak samo jak i ja ma czarny pas w BJJ. Jest bardzo niebezpieczny. Pokonał już kilku dobrych grapplerów przez techniki submission. Parter jest miejscem, gdzie mogę upatrywać swojej wygranej. Ale sama ziemia nie wystarczy, może stójka nie wiem, nikt tego nie wie. Gdy Cro Cop został znokautowany to ktoś się tego spodziewał? Więc kto wie?”
Będzie to na pewno najtrudniejsza walka w karierze Thalesa, ale Brazylijczyk wierzy, że moge zdobyć pas.
„Trenuje każdego dnia. To jest walka mojego życia. Dopadnę go. A kiedy go dopadne będę nowym mistrzem!”