MMA PLNajnowszeArek TańculaTańcula o szkolnych bijatykach z Arturem Szpilką: Gdzieś go tam zdusiłem

Tańcula o szkolnych bijatykach z Arturem Szpilką: Gdzieś go tam zdusiłem

Arkadiusz Tańcula powrócił myślami do czasów szkolnych. Opowiedział o swoich szkolnych relacjach z Arturem Szpilką! Dochodziło między nimi do rękoczynów!

„Aroy” jest jedną z największych gwiazd freak fightów. Ostatni raz w akcji widzieliśmy go na gali PRIME Show MMA 11, kiedy to zmierzył się z Pawłem Jóźwiakiem. Następnie miał wziąć udział w gali FAME 24: Underground, stając w szranki z Oskarem Wierzejskim. Do ich walki jednak nie doszło, bowiem Arek zdecydował się na zrobienie sobie przerwy od startów.

„Szpila” z kolei był gwiazdą boksu. Aktualnie jest zawodnikiem organizacji KSW, a na koncie również posiada występ we freak fightach. Mianowicie na gali High League 4 stanął w szranki z Denisem Załęckim, którego pokonał przez TKO w 1. rundzie. Swoją kolejną walkę stoczy już w kwietniu na gali XTB KSW 105 w Gliwicach. Jego rywalem będzie Errol Zimmemann, który zdaje się być faworytem przed tą konfrontacją.

ZOBACZ TAKŻE: Wielki Bu znów zawalczy w Tajlandii! Jego rywalem będzie… kobieta?

Arek Tańcula o bijatykach z Arturem Szpilką!

Aktor wypowiedział się na ten temat w rozmowie z „Szalonym Reporterem”. Najpierw zduszonym, specyficznym głosem, który zdawał się mieć na celu podkreślenie braku powagi przy wypowiadaniu tych słów, oznajmił, że:

Ja chodziłem do gimnazjum i zabierałem kanapki, bo nie miałem i musiałem coś jeść. Zabierałem silniejszym od siebie. Artkowi Szpilce raz zabrałem. Tak. Oko mi podbił za to.

Następnie już normalnym głosem wypowiedział się zupełnie poważnie na ten temat:

Nie no, żartuję, nie zabrałem mu kanapek, ale biliśmy się raz na korytarzu. Raz ten, raz na sparingu. W jednym wieku jesteśmy, on chodzi do „J”, ja chodziłem do „F”. Do jednej szkoły, do osobnej klasy. (…) Coś gdzieś się przepychaliśmy itd., kilka razy się gdzieś na korytarzu szarpaliśmy, gdzieś go tam zdusiłem. Raz jakaś była solówka za szkołą, to mi przyjeb*ł, ale to było kilka na kilku, dostałem tam jakiegoś gonga szybkiego.

Kto by się spodziewał? Aktualnie panowie zdają się nie mieć ze sobą konfliktu i nie wbijają w siebie szpileczek. Przed laty wyglądało to jednak inaczej…

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis