Takefun staje murem za Wrzoskiem: Tyburski mu zniszczył końcówkę kariery

Były zawodnik organizacji FAME, „Takefun” staje murem za Marcinem Wrzoskiem! Podpisuje się pod jego zachowaniem!
Ostatnio minął drugi tydzień od gali FAME 24: Underground. Mimo to emocje jednak jeszcze nie opadły do końca, a ostatnio wręcz ponownie atmosfera zgęstniała. Wszystko za sprawą wyników ws. kontuzji Marcina Wrzoska, której się nabawił w trakcie wspomnianego wydarzenia w wyniku nieprzemyślanych działań Piotrka Tyburskiego.
„Zombiak” na FAME 24 stanął w szranki z Pawłem Tyburskim, z którym zmierzył się w ćwierćfinale turnieju „UNDERGROUND CHAMPIONSHIP”. Był to świetny dla oka, wycieńczający pojedynek, który zakończył się jednogłośną decyzją sędziów na korzyść Wrzoska.
Największym echem rozniósł się jednak incydent, do którego doszło chwilę po ogłoszeniu zwycięzcy tej walki. Otóż w arenie zmagań znikąd zjawił się Piotr Tyburski, który miał w imieniu wyczerpanego Pawła zadedykować jego walkę w im. bliskiej zmarłej ich przyjaciela.
Nie doszło jednak do tego, bowiem „Tybori” zaczął się ugadywać na walkę z Wrzoskiem w celu pomszczenia brata. Po chwili panowie przybili się na pojedynek, co wprawiło Tyburskiego w zachwyt. Niesiony pozytywnymi emocjami zdecydował się obalić Marcina, jednakże ten niewinny żart poskutkował okropną sytuacją. Otóż Marcin nie dość, że niefortunnie upadł, to jeszcze został przygnieciony przez cięższego Piotra. Były mistrz KSW momentalnie syknął z bólu i już było wiadomo, że nie weźmie udziału w dalszej części rywalizacji.
ZOBACZ TAKŻE: Dziennikarz chwali byłego mistrza KSW: Ma taki vibe polskiego GSP
Najgorsze jednak wyszło na jaw ciut później. Okazało się, że Marcin prawdopodobnie zerwał więzadła w kolanie, co wyklucza go ze sportu na około rok. Ostatnio te informacje niestety znalazły potwierdzenie, o czym Wrzosek poinformował za pomocą swoich social mediów.
Takefun staje murem za Wrzoskiem!
W ostatnich dniach mamy do czynienia z burzliwym konfliktem na linii Wrzosek – Paweł Tyburski. Powodem tego jest to, iż zdaniem „Księżniczki” Marcin wyolbrzymia całą sytuację w celu osiągnięcia pewnych korzyści, szkodząc bardzo mu oraz jego bratu.
Pomiędzy panami wywołała się niemała wojna, na co okiem rzucił „Takefun”. Górniak niegdyś toczył pojedynki w FAME, jednakże już kilka miesięcy temu informował, iż nie jest zainteresowany dalszą współpracą z FAME, które w jego opinii zachowuje się bardzo nie w porządku. Poniżej natomiast znajduje się jego wypowiedź w kontekście Marcina Wrzoska:
Ja się nie dziwię, że Marcin Wrzosek takie dymy zrobił i próbował jak najwięcej pieniędzy odzyskać, bo nie dość, że stracił możliwość zarobienia ogromnych pieniędzy na turnieju, a był na nim faworytem, to jeszcze przez rok nie będzie w pełni sprawy i jeszcze przez rok nie będzie w stanie zarabiać pieniędzy. On ma 37 lat, więc raczej sportowo on już długo nie pociągnie, więc ja uważam, że ten Tyburski to mu totalnie końcówkę kariery rozp*erdolił.
Czy rzeczywiście Tyburski zniszczył karierę Marcina? Z pewnością zbyt szybko Wrzoska nie ujrzymy w klatce, a warto nadmienić, że z tego on właśnie żyje. Jest to bardzo poważna sytuacja, z której może wyniknąć jeszcze więcej nieprzyjemności.