Taazy kontra Denis Załęcki na FAME 26? Niepokonany Mataczyński zgłasza gotowość

Czy na gali FAME 26 ujrzymy konfrontację „Taazy” kontra Denis Załęcki? Tego właśnie sobie i wam życzy nieoficjalny król freak fightów!
Już za parę tygodni odbędzie się gala FAME 25: Revolution. W jej trakcie ujrzymy pojedynki z udziałem zarówno Denisa Załęckiego, jak i Kamila Mataczyńskiego. Co ciekawe, w perspektywie była opcja, że doszło właśnie do ich starcia, jednakże w związku z konfliktem Załęckiego z Filipem Bątkowskim oraz kuszącym zestawieniem „Taazy” vs. Alberto, finalnie zdecydowano się na aktualny stan rzeczy.
O walce „Bad Boya” z niepokonanym we freak fightach Mataczyńskim mówi się już od kilku miesięcy. Czy finalnie dojdzie do ich konfrontacji?
ZOBACZ TAKŻE: Greg rozśmieszony niektórymi konfliktami w FAME: Wcześniej siedzieli i gadali
Chęć na to wyraził właśnie „Taazy”, który we freak fightach identyfikuje się rekordem 7-0. Kamil wypowiedział się na ten temat w wywiadzie dla „6pakTV”:
W czerwcu jest FAME. Mogę go brać w czerwcu. Będę już tyle trenował na zawodowej w Uniqu… teraz trenuję miesiąc czy półtorej, także krótko, ale w czerwcu go już mogę go brać i najeb*ć.
Waga „Taazy’ego” na dzień dzisiejszy oscyluje w okolicach 92-93 kilogramów. Załęcki z kolei ważył ostatnio 105 kilogramów, a aktualnie ta wartość może być większa w jego przypadku. Zważywszy na to, że obaj czują się komfortowo raczej we wszystkich płaszczyznach, w przypadku walk z rywalami o podobnym doświadczeniu, do ich konfrontacji może dojść tak naprawdę w każdej formule.
Czy rzeczywiście dojdzie do ich konfrontacji już w czerwcu w Gliwicach? Chęci Kamila to jedno, Denis Załęcki chyba ma jednak inne plany. Mianowicie w ostatnim czasie rzucił on rękawicę „Wielkiemu Bu”, z którym chciałby się zmierzyć właśnie w czerwcu. „Bad Boy” od dawna wspomina zresztą, że rewanż z Masiakiem to dla niego kwestia honoru.