Szymon Kołecki chętny na walkę z Philem De Friesem! Jeden warunek

Szymon Kołecki wyraził zainteresowanie walką z Philem De Friesem! Postawił jeden jasny warunek!
Polski medalista IO już niebawem stoczy kolejny pojedynek. Mianowicie jest on jednym z bohaterów walki wieczoru gali Babilon MMA 51, która odbędzie się właśnie w jego stronach, czyli w Ciechanowie. 14 marca stanie tam w szranki z Przemysławem Mysialą.
Mysiala oczywiście na MMA zjadł zęby. Jest niezwykle doświadczonym zawodnikiem, który zresztą stoczył blisko 40 walk zawodowych. Walczył w różnych, świetnych organizacjach i mierzył się z naprawdę wymagającymi oponentami. W ostatnim czasie nie był on zbyt aktywny, bowiem ostatni raz w akcji widzieliśmy go na gali PFL grubo ponad 2 lata temu. „Polish Bear” swój ostatni pojedynek wygrał za to 5 lat temu, tocząc jeszcze boje w organizacji KSW.
ZOBACZ TAKŻE: Dan Hooker wypada z UFC 313! Justin Gaethje bez rywala, Mateusz Gamrot dostępny!
Co w przypadku wygranej Kołeckiego? Reprezentant „Akademii Sportów Walki Wilanów” nie przepada za wybieganiem w przyszłość, jednakże w wywiadzie dla „MMA Rocks” oznajmił, iż chciałby po swojej przyszłej walce stoczyć jeszcze z 2-3 walki, mierząc się ze ścisłą czołówką, która jest dostępna na polskim rynku. Otrzymał on wówczas zapytanie o potencjalny bój z mistrzem dywizji ciężkiej KSW, Philem De Friesem. Wypowiedź Kołeckiego nt. takiej konfrontacji poniżej:
Jeśli warunki finansowe się będą zgadzać, to od ręki przyjąłbym taki pojedynek.
Wielki Brytyjczyk ma na koncie już 11 obron tytułu mistrzowskiego. Zza rogu wyglądają – Štefan Vojčák oraz Arkadiusz Wrzosek, którzy łakomie patrzą na jego pas. Może jednak to Kołecki powinien z nim stoczyć pojedynek w niedalekiej przyszłości i to właśnie on zdetronizowałby absolutnego dominatora KSW?
Czy może jednak dla zawodnika z Wysp byłoby to małe piwko? Od lat prezentuje się on kapitalnie, świetnie wykorzystując swoje warunki fizyczne, które również byłyby jego atutem w przypadku walki z Kołeckim.