MMA PLNajnowszeArtur SzpilkaSzpilka o Mariuszu Pudzianowskim w FAME: Nie chciałbym, żeby na koniec kariery tarzał się w błocie

Szpilka o Mariuszu Pudzianowskim w FAME: Nie chciałbym, żeby na koniec kariery tarzał się w błocie

Co Artur Szpilka sądzi o Mariuszu Pudzianowskim w organizacji FAME? Były pięściarz, a aktualna gwiazda organizacji KSW przedstawiła swoje zdanie à propos chyba już niekończącej się telenoweli.

Mariusz oraz Artur trenują w jednym klubie, którym jest „WCA Fight Team”. Niecałe 2 lata temu stoczyli nawet ze sobą pojedynek na gali XTB Colosseum 2, na PGE Narodowym. Pomimo tego panowie darzą się dalej sympatią i nie ma pomiędzy nimi żadnej „złej krwi”.

Spierają się za to internauci, którzy próbują siebie wzajemnie przekonać do swoich racji w kwestii potencjalnego angażu Mariusza Pudzianowskiego w FAME – czy to byłaby dobra decyzja czy też nie. Na ten moment sytuacja przedstawia się tak, że prawdopodobnie, bowiem nie to jeszcze pewne, „Pudzian” zawalczy na najbliższej gali KSW, stając oko w oko z Eddiem Hallem. Następnie prawdopodobnie stanie przed decyzją, czy zawalczyć na gali FAME 26, która tak jak i przyszłe KSW obędzie się w Gliwicach.

ZOBACZ TAKŻE: Były zawodnik UFC bankrutem! Twierdzi, że żona od niego odeszła po tym jak przestał zarabiać z walk

Artur Szpilka o Mariuszu Pudzianowskim w FAME!

„Szpila” zabrał głos w kwestii ostatnich zawirowań wokół „Pudziana”. Poniżej jego wypowiedź na ten temat z wywiadu dla „Koloseum”:

Mariusz jest człowiekiem, którego ciężko rozgryźć. On jedno mówi, a tak naprawdę… nie wiem, nie wiem. Niby mówił, że KSW, potem, że nie wiadomo. Nie wiem. Powiem szczerze, że dla Mariusz jest na tyle spełnionym zawodnikiem, sportowcem, że to do niego należy zdanie, gdzie on zawalczy, więc ja broń boże nie będę mówił czy to jest dobry pomysł czy nie. Nie chciałbym jako zawodnik, jako sportowiec, żeby na koniec kariery, jego kariery, tarzał się w tym błocie, bo jednak nie ukrywajmy, takie to błoto niestety jest.

Nadmienić należy, że Artur Szpilka wie, z czym to wszystko się je, bowiem sam brał udział w gali freak fightowej. Mianowicie był on bohaterem co-main eventu gali High League 4, w którym zmierzył się z Denisem Załęckim. Warto zaznaczyć, że przed ich pojedynkiem przez większość czasu mieliśmy do czynienia raczej z sympatyczną atmosferą, a nikt inny zbytnio Arturowi tam nie podskakiwał.

Z pewnością inaczej jednak by to wyglądało w przypadku angażu Mariusza Pudzianowskiego do freak fightów. Byłby to oczywiście owoc tego, że jego rywalami mieliby być „Good Boys”, czyli nie trzymający się za język Natan Marcoń oraz Adrian Cios, który czasem również doleje oliwy do ognia.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis