MMA PLNajnowszeBoksSzczere wyznanie Tysona Fury po ostatniej walce: Znów znalazłem się na dnie!

Szczere wyznanie Tysona Fury po ostatniej walce: Znów znalazłem się na dnie!

Jak widać Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) dalej boryka się z wielkimi problemami. ”Król Cyganów” szczerze wyznał, że po ostatnim zwycięstwie ponownie znalazł się na dnie. Tym samym niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej w boksie nie chce kończyć kariery, bo nie wie co go czeka na emeryturze sportowej.

Fury

34-latek najbliższy pojedynek stoczy trzeciego grudnia w Londynie. Będzie to trylogia z Dereckiem Chisorą (33-12, 23 KO). Dużo internautów i ekspertów skrytykowało takie zestawienie, bowiem uważają, że nie ma taka walka obecnie większego sensu. Przypomnijmy, że głośno mówiło się o hitowym starciu z Anthony Joshuą, ale wszystko zakończyło się fiaskiem.

Fury w tym roku stoczył jedną walkę. ”Król Cyganów” w kwietniu w Wembley odprawił z kwitkiem Dilliana Whyte’a. Walka zakończyła się w szóstej odsłonie.

Sami zobaczcie:

Problemy Tysona Fury…

Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) dalej zmaga się z potwornymi problemami. Mistrz wagi ciężkiej zapewnia, że nie ma pomysłu co będzie robił po zakończeniu kariery.

Znów znalazłem się na dnie, byłem bardzo nisko i trwało to cztery miesiące. Pomimo iż wokół mnie dużo się działo i cały czas byłem czymś zajęty. Pisałem książkę, śpiewałem piosenkę, kręciłem film dokumentalny na Netflix, jeździłem po całym kraju, ale nadal nie czułem się spełniony. Bo spełnienie daje mi tylko boks. I wciąż nie mam pomysłu, co będę robił po zakończeniu kariery, póki co więc cieszę się tym co jest i chcę czerpać ile się da z końcówki tej kariery.

Zobacz także:

Jest nagranie za kulis! Doszło do mocnej konfrontacji słownej Daro Lwa z Natanem! [WIDEO] Co wy na to?

Dariusz Kazmierczuk na swoim kanale postanowił udostępnić nagranie za kulis FAME MMA 16, która odbyła się w Gliwicach. Co ciekawe doszło wtedy do konfrontacji słownej pomiędzy ”Daro Lwem”, a nowym zawodnikiem freakowej organizacji – Natanem Marconiem. Niewykluczone, że właśnie on będzie następnym przeciwnikiem groźnego lwa.

Adrian Bartosiński miał zawalczyć w KSW z… Soldiciem: Miałem klepniętą walkę z Roberto! Widzieliście?

Jak się okazuje były plany i było naprawdę blisko, aby niepokonany Adrian Bartosiński (12-0) zmierzył się z byłym podwójnym mistrzem KSW – Roberto Soldiciem (20-3). ”Bartos” ma nadzieje, że już niebawem zawalczy o tytuł w największej organizacji w naszym kraju. Reprezentant Octopus Łódź ma za sobą trzy zwycięstwa w KSW i co ważne wszystkie zakończył przed czasem.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis