MMA PLNajnowszePublicystykaMMA, zapasy – szanujmy nasze pasje! Andrzej Supron i mała prośba pasjonata…

MMA, zapasy – szanujmy nasze pasje! Andrzej Supron i mała prośba pasjonata…

Pan Andrzej Supron chyba się obraził… Niestety, nic nie poradzę. Musiałem bronić „prawdziwości MMA”. A mój poprzedni tekst? Wcale nie był o Damianie Janikowskim, którego podziwiam i szanuję. Jego nazwisko pojawiło się w moim tekście tylko raz. Przymknę oko na nieuzasadnione zarzuty Andrzeja Suprona w moim kierunku. Tekst jest pewnego rodzaju prośbą o szacunek dla pasji, jaką jest MMA. I prośbę tę ponawiam.

MMA i szacunek dla przeciwnika
Foto: Prawdziwy sport, Tracy Lee/Yahoo! Sports

Andrzej Supron i krzywdzące uogólnienie

Czym się różnimy? Nigdy bym nie powiedział, że zapasy nie są prawdziwym sportem. Zawsze zauważałem ich znaczenie, uważam je za świetną bazę pod MMA. Widzę zapasy jako dyscyplinę szlachetną, klasyczną, która rozwija ciało i charakter. Cieszyłbym się, gdyby były one powszechne na szkolnych zajęciach wychowania fizycznego. Dlatego zabolało mnie to, co powiedział Andrzej Supron. Ja szanuję zapasy. Czy Pan Andrzej szanuje MMA? Warto zapoznać się z jego wypowiedzią. Czy do mieszanych sportów walki idą osoby, które nie znalazły swojej szansy w „prawdziwym sporcie walki”? Podobne stwierdzenia naprawdę bolą. Czy to znaczy, ze moja pasja jest gorsza niż pasja kogoś, kto uprawia zapasy? Nie ma sensu odbierać godności MMA, bo zrodziło się ono również dzięki wysiłkowi wojowników poszczególnych dyscyplin.

Nie mogłem przejść obojętnie…

Jeszcze raz zapraszam do przeczytania rozmowy z Andrzejem Supronem przeprowadzonej przez Marcina Szyndrowskiego  dla portalu krotoszyn.naszemiasto.pl.  Wypowiedziane słowa są krytyczne i, w moim odczuciu, bardzo krzywdzące. Tłumaczenie się kontekstem nie ma żadnego sensu. Chciałbym, by było cokolwiek, co zmieni sens wypowiedzi, jednak nie mogłem przejść obojętnie wobec tego, co przeczytałem. Andrzej Supron zarzuca mi, że wkładam w jego usta słowa o braku sukcesów Damiana Janikowskiego. Panie Andrzeju, gdzie coś takiego napisałem? Nie atakował Pan Damiana, ale obraził pan pasjonatów MMA. Owszem, zbyt rozdmuchany marketing nie każdemu może się podobać, ale nie mylmy pojęć. Medialna otoczka może być naganna i szokować, ale sport pozostanie sportem! Prawdziwym sportem! Wielu kibiców narzeka na wszechobecny marketing, jednak nikomu nie przyszło do głowy, by zastosować tak krzywdzące uogólnienie. Proszę się również zastanowić, jak w takim przypadku nazwać Wrestling, który Pan komentował.

Andrzej Supron, Marcin Szyndrowski i nieuzasadniony zarzut

Pan Marcin Szyndrowski, z którym rozmawiał Andrzej Supron, zarzucił mi braki warsztatowe przy cytowaniu wywiadu. Edytowałem tekst i podałem źródło, by nie było niedomówień. Zastanawia mnie jednak, czy nie przyszło Panu do głowy pytanie o sprecyzowanie krzywdzących dla MMA wypowiedzi. Myślę, że byłoby to bardziej pożyteczne niż szukanie błędów w moim warsztacie. Być może umożliwiłoby to uniknięcie całej sytuacji, a Panu Andrzejowi pozwoliłoby na wycofanie się z uogólniających i krzywdzących słów (niezależnie od kontekstu). Pominę też nieuzasadniony zarzut, który razem z Panem Andrzejem stosujecie. Nigdzie nie wskazałem, by Andrzej Surpon atakował Damiana Janikowskiego. Zastanawia mnie też fakt, że ustawia się pan w roli jedynego słusznego interpretatora wywiadu. Pan przeprowadził rozmowę, a niech zinterpretują ją czytelnicy. Proszę nie narzucać innym odbioru lub skupić się na czymś innym niż przeprowadzanie wywiadów. Tak, czy inaczej, sedno sprawy jest ważniejsze niż mój czy pański warsztat. Możemy sobie wytykać błędy, ale warto skupić się na kwestii najważniejszej. Chodzi o zwykły szacunek w wypowiedziach i unikanie dyskryminacji tego, czy innego sportu.

Bez kompleksów! Bronić dobrego imienia MMA

Panowie, spójrzcie na to symboliczne zdjęcie. Czy ten sport jest gorszy od zapasów? Czy jako ludzie z pasją nie powinniśmy darzyć się wzajemnym szacunkiem? Czy ten „sport w klatce” nie jest prawdziwy? Ja nie potrzebuję tego potwierdzenia, ale sądzę, że po tak krzywdzącym uogólnieniu warto oddać coś tysiącom osób, tysiącom pasjonatów MMA. W tej dyskusji nie chodzi mi o to, żeby komukolwiek dowalić. Andrzej Supron pozostaje legendą zapasów, ale nie boję się polemiki. Chodzi o to, by bronić dobrego imienia MMA.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis