Szadziński z przestrogą do freak fighterów: Jak ktoś krzywo się spojrzy, to w lampę dostanie

Gracjan Szadziński wprost o tym, co grozi części freak fighterów, która mu się narazi!
„Terminator” we freak fightach jest niecały rok. Mimo to zaskarbił sobie sympatię dużej liczby fanów freaków. Oczywiście Gracjan już wcześniej dysponował swoją grupą fanów, bowiem wcześniej toczył on walki stricte sportowe m.in. w organizacji KSW, w której mierzył się naprawdę dobrymi zawodnikami jak: Ziółkowski, „Kornik” czy Valeriu Mircea.
We freak fightach stoczył dotąd 2 pojedynki i oba… przegrał. Ponownie jednak nie miał łatwego zadania. Za 1. razem stanął w szranki z byłym zawodnikiem UFC, Salimem Touahrim, a następnie stanął oko w oko z Natanem Marconiem oraz Adrianem Ciosem w konfrontacji 2 na 1.
ZOBACZ TAKŻE: Najman mierzy się z workiem i zapowiada powrót. W tle zdjęcie swojego idola
Swój kolejny bój „Gracek” stoczy już 8 lutego. Jego rywalem będzie Alan Kwieciński, z którym zmierzy się w ćwierćfinale turnieju „UNDERGROUND CHAMPIONSHIP” na gali FAME 24. Co ciekawe, w przypadku jego zwycięstwa, które się przewiduje, stanie on w szranki z Piotrem Hallmannem bądź Denisem Załęckim. W przypadku kolejnego powodzenia czekać na niego w finale turnieju będzie któryś z następującej puli zawodników: Wrzosek, Tyburski, Maliszewski, Simao.
Gracjan Szadziński z przestrogą do freak fighterów!
Kolega z ławki Tomasza Narkuna zza czasów szkolnych we freakach jest wyważony oraz spokojny. W rozmowie z „Tede” oraz „Wuwuniem” jasno dał do zrozumienia, że jeśli będzie trzeba, to on obok potencjalnego delikwenta może się znaleźć, cytując klasyka: „w półtorej sekundy”:
Jednych (freak fighterów) lubię bardziej, a innych nie. Jak na niektórych trafię, to nie wiem, co będzie na żywo. Jak się odpalę, jak ktoś krzywo się spojrzy, to po prostu w lampę dostanie. Niektórzy ludzie na mnie działają tak, że nic mi nie robią, ale ja po prostu czuję, co tam jest w środku.
Freaki jeśli nie wiedziały, to już wiedzą, żeby na „Gracka” krzywo nie spoglądać. Co z kolei ze zbliżającym się turniejem z jego udziałem? Zdaniem wielu, w tym bukmacherów, jest on jednym z faworytów do końcowego tryumfu. Warto jednak zaznaczyć, że będzie on najlżejszy spośród wszystkich zawodników biorących udział w tej rywalizacji. Marcin co prawda będzie od niego cięższy „raptem” kilka kilometrów, jednakże większość nawet o paręnaście, a Załęcki natomiast aż o 25. Jak widzicie jego szanse?