Sean Strickland zawalczy z pogromcą Israela Adesanyi: To pie**ny dzikus!
Mający ciągle nadzieję na walkę o pas mistrzowski wagi średniej Sean Strickland w swojej najbliższej walce zmierzy się z pogromcą Israela Adesanyi. W rozmowie z Helen Yee, Amerykanin scharakteryzował swojego najbliższego oponenta.
„Tarzan” wygrał sześć walk z rzędu, włączając w to wiktorię nad Polakiem – Krzysztofem Jotko. Strickland ostatnią walkę stoczył w lutym tego roku, kiedy to w walce wieczoru gali UFC w Apex wypunktował po pięciu rundach Jacka Hermanssona.
Mówi się, że najbliższe starcie będzie dla Stricklanda eliminatorem do walki z Israelem Adesanyą.
Sean Strickland zawalczy z pogromcą Israela Adesanyi
A jego rywalem będzie Alex Pereira, który w UFC wygrał już dwie walki. Jednak największe jak dotąd wiktorie w karierze odnosił przed przejściem do MMA.
Pereira w 2016 i w 2017 roku dwukrotnie wygrywał z aktualnym mistrzem UFC Israelem Adesnyą. Walki te jednak dotyczyły się na zasadach kickboxingu w organizacji Glory.
Pierwsze starcie z Nigeryjczykiem Pereira wygrał decyzją sędziów, a drugie zakończyło się potężnym nokautem na korzyść Brazylijczyka:
A jak swojego najbliższego rywala scharakteryzował Sean Strickland? Jak zwykle w przypadku Amerykanina, zrobił to bardzo barwnie:
„Ten gość znokautował Izzy’ego. Jest pieprzonym dzikusem. Właściwie lubię to zestawienie. Paulo Costa to byłaby dla mnie łatwa wypłata. Wszyscy moi poprzedni rywale to byli mocni goście, wspaniali zawodnicy. Ale z Alexem to trochę przerażające. On jest przerażający, to mnie podnieca. Widzisz go i myślisz o nim jak o przerażającym kickbokserze, z którym teraz będziesz walczył. To dla mnie nowa krew. Jaram się tym.”
A Wy jak myślicie, kto wygra starcie Stickland vs Pereira?
Zobacz także:
Najbliższy weekend nie będzie zbyt bogaty jeśli chodzi o gale MMA. W Manchesterze jednak dzień po dniu swoje gala zorganizuje Cage Warriors.
Z Melvinem Manhoefem (32-15-1) lepiej nie zadzierać! Reprezentant Holandii ruszył w pościg za złodziejami, którzy chcieli okraść jego dom. Przypomnijmy, że ”No Mercy” jest dalej czynnym zawodnikiem. Styl Melvina zawsze budził duże zainteresowanie – jest to wojownik, którzy nigdy nie unikał wojny w stójce.
Cezary Sarnowski może być dla was postacią anonimową, ale dziś przy okazji konfliktu z Piotrem Walawskim przybliżę Wam bardziej jego sylwetkę. Piotr zarzuca mu, że walki, które ten dopisuje sobie do rekordu nigdy się nie odbyły. Czy ma rację? O tym Wam powiem w artykule.