Sean O’Malley nadal czuje się niepokonany: W głowie nadal mam rekord 12-0

25-letni prospekt światowego MMA Sean O’Malley przyznał, że nadal czuje się niepokonany w zawodowych startach. I to mimo porażki, jaką poniósł na gali UFC 252.

O’Malley przegrał tam z Marlonem Verą, który sprawił Amerykaninowi pierwszą porażkę w karierze. Jednakże, O’Malley bardziej niż z Verą, przegrał tamtej nocy z kontuzją nogi.

I właśnie dlatego Amerykanin kwestionuje obecność porażki w swoim rekordzie.

Sean O’Malley nadal czuje się niepokonany: W głowie nadal mam rekord 12-0

“Sugar” udostępnił na YouTube film, w którym przedstawił swój punkt widzenia na swój ostatni występ. Zdaniem O’Malleya, ma on prawo nadal czuć się niepokonany:

“Spotkałem wielu ludzi, którzy mówili mi, żebym przyjął tę porażkę jak facet. Ale nie rozumiem tego. Przegrywam każdego dnia. Poszedłem na jiu jitsu i ciężko trenowałem nawet dzisiaj. I zgadnijcie co? Zostałem poddany, poskręcany. Przegrałem. Przybiłem piątkę koledze, z którym trenowałem i pogratulowałem mu.

Na papierze po mojej ostatniej walce mam rekord 12-1. Przegrałem 15 sierpnia, mam 12-1, ale w swojej głowie nadal mam rekord 12-0. Nie przegrałem tamtej walki. Nie przyjmuję tamtej porażki.”

Zdaniem O’Malleya, jego porażka z Marlonem Verą była skutkiem źle założonej ortezy kostki:

“Chito mówi, że wygrał przez kopnięcie na łydkę. Tak, kopną w moją łydkę, ale dostałem cios w nerw. Tak się stało. Miałem na sobie założoną ortezę kostki, ale trener ją poluzował, bo zanim wyszliśmy powiedziałem, że ta orteza jest za ciasna. Nerw w stopie sprawił, że nie miałem stabilnej stopy. Owszem, Vera wygrał tamtą walkę, ale ja nadal czuję się niepokonany. Do tamtego momentu dominowałem w naszej walce.”