Rosyjski pięściarz Makim Dadaszew zmarł kilka dni po walce
Tragiczne wieści ze Stanów Zjednoczonych. Rosyjski pięściarz Maksim Dadaszew (13-1) zmarł kilka dni po swojej ostatniej walce w ringu.
Rosjanin brał udział w gali w Oxon Hill w stanie Maryland, o której wspominaliśmy przy okazji wypadnięcia jednego z zawodników z ringu. Jego rywalem był inny niepokonany wtedy bokser – Subriel Matias (14-0). Zawodnicy rywalizowali w kategorii junior półśredniej, pojedynek był zakontraktowany na 12 rund i był eliminatorem do walki o pas federacji IBF.
Po 10 rundach wyrównanej walki w jedenastej zdecydowaną przewagę zyskał Portorykańczyk zyskał zdecydowaną przewagę. Trener zdecydował się poddać zawodnika. W całej walce Dadaszew przyjął aż 266 mocnych ciosów.
Rosjanin nie był w stanie stanąć do werdyktu. Po walce zaś zasłabł i trafił do szpitala. Dadaszew doznał obrażeń mózgu. Podczas operacji usunięto krwiaka i fragment czaszki. Jego stan się jednak nie polepszył i pięściarz zmarł.
Dadaszew miał 28 lat, zostawił żonę i 2-letniego syna.