Ronda Rousey o ostatniej walce w UFC: Myślałam, że Bóg mnie nienawidzi
Była mistrzyni kategorii koguciej, Ronda Rousey (12-2) szykuje się właśnie do swojego debiutu w WWE, który nastąpi 8 kwietnia na gali Wrestlemania 34.
W materiale promocyjnym przygotowanym przez WWE “Rowdy” wspominała m.in swój ostatni występ w UFC to jest pojedynek z panującą do dziś mistrzynią Amanda Nunes (15-4) na UFC 207. Zawodniczka odniosła się do swoich odczuć z tego okresu, pomocy ze strony męża, Travisa Browne’a (18-7-1) oraz o zadowoleniu z obecnie wybranej drogi kariery.
Zobacz również
“Pamiętam moją ostatnią walkę. Myślałam, że Bóg mnie nienawidzi. Czułam tylko pustkę. Mój mąż jest wspaniały i wyciągnął mnie z tego w tych trudnych czasach. Patrzył na mnie i mówił “jesteś kimś więcej”, “jesteś kimś więcej niż tylko zawodniczką”. To nic złego To nie jest coś czego powinnam się wstydzić. To coś z czym trzeba się pogodzić i pokazać światu. Dlatego też tu jestem.
“Nie boję się już tego, że muszę się przejmować. Musiałam wiele wycierpieć, aby być naprawdę szczęśliwa. Wszystko prowadziło do tego. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że zawsze byłam na tej ścieżce.”
