MMA PLNajnowszeBez kategoriiRicardo Almeida [Przed Pride Bushido 3]

Ricardo Almeida [Przed Pride Bushido 3]

almeida.jpgMMA Weekly:Po pierwsze,w UFC 47 pojawił się
nowy segment ich show , który ma za zadanie dać większe pojęcie fanom
o technice walki.Twoja walka z Eugene Jackson została pokazana jako
perfekcyjne uzycie trójkątnego duszenia w walce.Co o tym sądzisz ?

Gamrot - Dos Anjos

Ricardo Almeida:Widziałem to i uważam ,
że to wspaniały pomysł.Wygląda na to , że publiczność zaczyna coraz
bardziej się edukować jeśli idzie o walke w parterze.Byli chyba nawet
za Hermes Franca i jego nieustępliwymi próbami submission w walce z
Yvesem.

MMA Weekly:W tym nowym segmencie UFC oprócz
ciebie był także pokazany Matt Serra.Oboje jesteście trenowani przez
Renzo Gracie.Jak uwazasz o czym to świadczy gdy obaj jego uczniowie sa
pokazywani w programie jako "przykłady" wykonywania technik ?

Ricardo:Renzo to niesamowity nauczyciel.On
naprawde niesamowicie pojmuje całą walke w parterze.Pomyśl…jak wielu
trenerów/zawodników jest w stanie wydawać tak dużo dobrych fighterów
ze swoich stajni jak robi to Renzo ?Trenowac ich od poczatku zanim przejda
na profesjonalizm a nie tylko pozyskiwać ich już w dobrej formie.? Myślę
że naprawde mało jest takich osób.

MMA Weekly:Ta pokazówka w UFC dała
ludziom do myślenia na temat Twojej osoby.Co się z tobą działo od
Twojego występu na UFC 35 – dwa lata temu ?

Ricardo:Po ostatnim wstępie na UFC w 2000
miałem bardzo poważną kontuzje.Musiałem przejść operacje i wstawili
mi tytanowa płytke utrzymującą kości lewej dłoni w jednym miejscu.Póxniej
pojechałem do Japonii by walczyć w Pancrase gdzie mam rekord 5:0 , wygrałem
tam pas wagi średniej King of Pancrase.Startowałem tez na ADCC w 2003
gdzie zająłem 4 miejsce a moja walka półfinałowa została wyróżniona
jako najlepsza walka całych zawodów.Trwała ona 50 minut i miała 4
dogrywki, przycinikiem był Ricardo Jacare.Oprócz profesjonalnych walk dużo
czasu spędzałem z rodziną i serfowałem.Oraz zajmowałem się moimi
uczniami.

MMA Weekly:Wspomniałeś o swoich
uczniach.Powiedz nam coś o swojej szkole oraz o tym jakie to uczucie móc
dzielić się swą wiedza z uczniami oraz jak różni się to od walki ?

Ricardo:Będąc szczerym powiem , że to własnie
o to w końcu chodzi.Pomyśl o tym.Gdy rozwiniemy siebie do granic możliwości
jako zawodników sztuk walki przychodzi odpowiedzialność aby jakoś to
przekazać aby uczyć innych.Zrobić jakiś swój wkład , udział w to
wszystko.Na koniec twoi uczniowie przemieniaja się w twoich nauczycieli w
pewien sposób.Chciałbym tylko podziekowac moim uczniom za wspieranie
mnie,pomoc i inspiracje.Uważam , że każda walka , każdy trening jest
kawałkiem tego abym stawał się lepszym nauczycielem.To w sumie jest w
mojej rodzinie.Moi rodzice i dziadkowie byli wykładowcami w akademiach.To
więc naturalne że przyciągało mnie nauczanie bardziej niż cokolwiek
innego.Uczenie sie , trenowanie i walczenie (rozwijanie tylko samego
siebie) jako jedyny cel brzmi dla mnie bardzo pusto.

MMA Weekly:Wracając do walki…Odkad dołączyłeś
do Pancrase wygrałeś wszystkie swoje walki i rundy albo prez poddanie
albo przez decyzje sędziów (punktacje).W końcu jak wspomniałeś wygrałeś
pas wagi średniej KOP w walce z długo go posiadającym Nathan
Marquardt’em.Powiedz nam jakie to doświadczenie walczyć dla nich ?

Ricardo:To było wspaniałe.Mają naprawdę
duzo dobrych zawodników.Pancrase nie jest tak wielką i atrakcyjną
organizacją jak np Pride ale za to są można powiedzieć bardziej
tradycyjni.Maja co tygodniowy show w kablówce co dla mnie było dobre bo
mogłem się pokazać.Są dobrze zorganizowani i więdzą jak robić własne
show.Myślę , że duże organizacje mogą się wiele nauczyć od Pancrase
jeśli idzie o organizacje oraz zarzadzanie.

MMA Weekly:Powiedz nam o swojej walce z
Marquardt.Bardzo dłuzo dzierżył ten tytuł i był faworytem tej
walki.Jakie to było uczycuie wygrać pas i poczuć go na własnej tali ?

Ricardo:On był faworytem ???To dlatego
zawsze będać z mmaweekly czytam tylko newsy a nie wasze przepowiednie i
prognozy bo zawsze prognozujecie walki przeciwko mnie [śmieje sie].Heheh
oczywiście żartuje.Widziałem wczesniej walki Nathan na żywo i byłem
pod wrażeniem.Wiedziałem , że to będzie moje największe jak do tej
pory wyzwanie więc zadbałem o to by moje przygotowania przebiegały
perfekcyjnie.Wcześniej miałem walke z ciężkim przeciwnikiem jakim był
Kazuo Misaki.W czasie przygotowań do niej jak i w trakcie samej walki
popełniłem wiele błędów.Wiedziałem , że w trakcie walki z Nathanem
nie bedzie miejsca na pomyłki i że musze być całkowcie oddany walce.To
sprawiło że wygrałem tak a nie inaczej (gilotyna w 1 rundzie).Ponieważ
Nathan to wspaniały zawodnik to podniosło mój ogólny status
zawodniczy.

MMA Weekly:Obecnie UFC jest słabo
"zaludnione" w dywizji wagi średniej.Byłbyś zainteresowany
powrotem do Stanów i walką w UFC o ich wakujący pas wagi średniej ?

Ricardo:Hmmm wkroczyłem do UFC za wcześnie
i to nauczyło mnie kilku rzeczy.Cofnąłem się w mojej karierze gdyż
kiedy oni zaoferowali mi nowy kontrakt ja zrezygnowałem i odszedłem.Czasem
musisz zrobić krok w tył aby potem zaowocowało to dwoma krokami w przód.Obecnie
jestem bardzo zadowolony walcząc w Japonii.Ale zdaje sobie sprawe , że
jestem winny kilka dobrych walk fanom w USA.Gdy moja przygoda w Japonii
dobiegnie końca z chęcią powalczyłbym znów w oktagonie.UFC w każdym
aspekcie zawsze było dla mnie dobre i jestem im za to bardzo wdzięczny.

MMA Weekly:Mówiąc już o innych
organizacjach , dowiedzieliśmy się że będziesz walczył w Pride
Bushido 3 z Ryo Chonan.Będziesz częścią walki zespołó – Team Gracie
vs. Team Japan.Możesz nam powiedzieć jak to jest być reprezentantem
Gracie Jiu-Jitsu ??

Ricardo:Nie będe zawstydzony mówiąc , że
miałem łzy w oczach kiedy się dowiedziałem , że będe reprezentował
bjj w największym show na świecie.W pewien sposób to było nawet trochę
przytłaczające.Od mojego pierwszego turnieju w Brazylji z Gracie-Barra
przez ADCC aż do MMA zawsze czułem że reprezentuje bjj.Mając szanse
reprezentować to w co wierze oraz stanąć w obronie tego jest dla mnie
największa nagrodą.I chcę tutaj podziękować Carlos Gracie Jr i Renzo
Gracie za to.W sumie to gdyby nie Renzo to bym nawet nie walczył w
MMA.Wybierając mnie na obrońce dorobku ich rodziny jest dla mnie wyrazem
honoru i wiary we mnie, nie mam nawet słów aby to opisać.Mr. Carlos
Gracie, Helio Gracie, Rolls Gracie, Carlos Gracie Jr. i Renzo Gracie są w
pewien sposób jakby moimi przodkami wielkich mistrzów [troche nie kumałem
– [ are my lineage of great masters].

MMA Weekly:Zostając przy Pride to mieli
oni ostatnio 1 runde Open Weight Grand Prix.Giant Silva pokonał w niej
Henry “Sentoryu” Miller przez kimure.Rozumiem , że był on w szkole
Renzo i uczył się tego.Miałes szanse przygotowywać go do tej walki ?

Ricardo:Nie, nigdy nie spotkałem pana
Silva.Wiedziałem , że trenował w szkołach Renzo w Newark, New Jersey z
braćmi Bittencourt.Oni sa dobrymi instruktorami i Silva pokazał to w
swojej walce.

MMA Weekly:Powiedz nam jakie masz plany na
rok 2004 i czego możemy się spodziewać ?

Ricardo:Po prostu chce walczyć i doskonalić
się.Gdy stane tutaj do walki z najlepszymi to nic nie będe ukrywał….Nie
przejmuje się tym czy wygram czy przegram.Chce wykorzystać wszystkie
szanse,wszystkie błędy..które moga tylko sprawić że będe lepszy.Bede
przez to lepszą osoba.Ale na koniec tego wszystkiego najważniejsze to
jakoś to oddać….Wiem , że wszystkie te doświadczenia pomoga mi
lepiej uczyć innych.Nauczanie to jest coś co bardziej kocham niż samą
walke.

MMA Weekly:Na koniec wywiadu chcesz coś
jeszcze dodać ?

Ricardo:Chce podziękowac mojej żonie za
miłość , któą mnie obdarza.Mojemu synowi Renzo Almeida , który
nadaje mi sens zycia.Chce też pokazać moją wdzięczność moim mistrzom
Renzo Gracie, Martin Rooney, i Gene Dunn.Nauczyli mnie naprawdę dużo i
zawsze bede się u nich ochoczo uczył.Dzięki

Tlumaczenie: Kain

Ze strony www.mmaweekly.com

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis