Rhadi Ferguson w MMA
Podczas gdy Hidehiko Yoshida zapowiada koniec kariery, jego „kolega po fachu” ogłasza swój debiut. Rhadi Ferguson taką informacje przekazał na ProMMANow.com. Konkretów odnośnie miejsca i czasu pierwszej jego walki nie znamy.
Ferguson rozpoczął swoją przygodę z judo w wieku 7 lat kiedy to wraz z rodzicami osiedlił się w Miami. Jego sportowy talent rozwijał wówczas Jack Williams. W 2004 pojawiał się na IO w Atenach. Po 3 walkach zakończył swój udział w olimpijskim turnieju bez zdobyczy punktowej. 4 razy stawał na najwyższym podium w U.S. Nationals. Znany jest głównie z bardzo dobrego przygotowania fizycznego i wyjątkowej słabości do morote gari. Trzeba przyznać, że przy sile i sprawności jaką Amerykanin dysponuje niektóre jego akcje mogą się podobać, choć ja osobiście wolę nieco bardziej wyszukane judo 🙂 ….Zapytany na łamach GRAPPLEARTS o najcięższą walkę nie wymienia żadnej z tych, które przyszło mu toczyć na IO…
Najcięższy mecz w judo stoczyłem w 2001 roku na New York Open z Ruslan Mashurenko…
BJJ zajmuje się od 1998 roku, udało mu się nawet sięgnąć po srebro na Mundialu kiedy jeszcze walczył w purpurach. Obecnie jest posiadaczem czarnego pasa, promował go Ricardo Liborio. Trzeba przyznać,że w swojej karierze miał jak dotąd sporo szczęścia bo trenował min. z Kosei Inoue i Yasuhiro Yamashita podczas pobytu w Tokai University. Sympatykom judo tych nazwisk przedstawiać nie trzeba. W USA swoją formę doskonalił pod okiem Eddie Liddie (brązowy medalista IO z 1984 ) Lloyd Irvin i JC Santana. Ostatnio trenował również z Jeff Monson. Ten ciężki bagaż doświadczeń próbuje „spieniężyć” za pośrednictwem budovideos.com gdzie komplet jego DVD’s kosztuje 496 zielonych papierów.
Czy to wszystko wystarczy by z dobrej strony pokazać się w MMA? W dzisiejszych czasach na pewno nie. Dlatego obecnie Ferguson trenuje w American Top Team, przez który do tej pory przewinęła się masa znanych nazwisk. Czas pokaże z jakim skutkiem…
Ahhh, zapomniałbym … nie chcę być posądzony o „pudelkowy mariaż” ale plotki głoszą jakoby zbieżność nazwisk nie była przypadkowa :)… wybaczcie ale tego wątku nie badałem. Jeśli jesteście ciekawi czy obaj panowie faktycznie reprezentują sobą kuzynostwo musicie sprawdzić sami…
Podczas gdy Hidehiko Yoshida zapowiada koniec kariery, jego „kolega po fachu” ogłasza swój debiut. Rhadi Ferguson taką informacje przekazał na ProMMANow.com. Konkretów odnośnie miejsca i czasu pierwszej jego walki nie znamy.
Ferguson rozpoczął swoją przygodę z judo w wieku 7 lat kiedy to wraz z rodzicami osiedlił się w Miami. Jego sportowy talent rozwijał wówczas Jack Williams. W 2004 pojawiał się na IO w Atenach. Po 3 walkach zakończył swój udział w olimpijskim turnieju bez zdobyczy punktowej. 4 razy stawał na najwyższym podium w U.S. Nationals. Znany jest głównie z bardzo dobrego przygotowania fizycznego i wyjątkowej słabości do morote gari. Trzeba przyznać, że przy sile i sprawności jaką Amerykanin dysponuje niektóre jego akcje mogą się podobać, choć ja osobiście wolę nieco bardziej wyszukane judo 🙂 ….Zapytany na łamach GRAPPLEARTS o najcięższą walkę nie wymienia żadnej z tych, które przyszło mu toczyć na IO…
Najcięższy mecz w judo stoczyłem w 2001 roku na New York Open z Ruslan Mashurenko…
BJJ zajmuje się od 1998 roku, udało mu się nawet sięgnąć po srebro na Mundialu kiedy jeszcze walczył w purpurach. Obecnie jest posiadaczem czarnego pasa, promował go Ricardo Liborio. Trzeba przyznać,że w swojej karierze miał jak dotąd sporo szczęścia bo trenował min. z Kosei Inoue i Yasuhiro Yamashita podczas pobytu w Tokai University. Sympatykom judo tych nazwisk przedstawiać nie trzeba. W USA swoją formę doskonalił pod okiem Eddie Liddie (brązowy medalista IO z 1984 ) Lloyd Irvin i JC Santana. Ostatnio trenował również z Jeff Monson. Ten ciężki bagaż doświadczeń próbuje „spieniężyć” za pośrednictwem budovideos.com gdzie komplet jego DVD’s kosztuje 496 zielonych papierów.
Czy to wszystko wystarczy by z dobrej strony pokazać się w MMA? W dzisiejszych czasach na pewno nie. Dlatego obecnie Ferguson trenuje w American Top Team, przez który do tej pory przewinęła się masa znanych nazwisk. Czas pokaże z jakim skutkiem…
Ahhh, zapomniałbym … nie chcę być posądzony o „pudelkowy mariaż” ale plotki głoszą jakoby zbieżność nazwisk nie była przypadkowa :)… wybaczcie ale tego wątku nie badałem. Jeśli jesteście ciekawi czy obaj panowie faktycznie reprezentują sobą kuzynostwo musicie sprawdzić sami…