MMA PLNajnowszeBez kategoriiRemy “The Flying Gentleman” Bonjasky o Pawle Słowińskim!

Remy “The Flying Gentleman” Bonjasky o Pawle Słowińskim!

000284b.jpg

Gamrot - Dos Anjos

Finał mistrzostw K-1 wagi ciężkiej zbliża się nie uchronnie, aby ta impreza mogła się odbyć musi być rozegrany jeszcze turniej eliminacyjny, w tym roku zaszczyt organizacji tego turnieju otrzymało miasto Seul. Na gali w Korei spotka się 16 najlepszych z najlepszych zawodników wagi ciężkiej by w bezpośrednich pojedynkach na ringu zapracować sobie na bilet do finałów. Bilet, szacunek, sława oraz powiększenie budżetu  to wszystko już czeka dla wygranych. W gronie tych asów Kick Boxingu nie zabraknie zawodnika o Polskich korzeniach, jest nim Paweł Słowiński. Sam Paweł deklaruję, że na gali w Seulu jego wyjściu do ringu będzie towarzyszyć Polska flaga narodowa.

Jego przeciwnikiem w walce o przepustkę do finałowego turnieju jest Remy Bonjasky, a tego zawodnika nie trzeba nikomu specjalnie zapowiadać czy przedstawiać.  Jeśli Remy już dotknął w chwale najwyższych szczytów K-1, to ewentualna wygrana Pawła i awans do turnieju finałowego będzie największym sukcesem zawodnika. Sukces też w skali kraju, bo jak do tej pory nie było takiego przypadku by Polski zawodnik K-1 walczył w turnieju finałowym.

Remy jest przed tym pojedynkiem z Pawłem przepytywany przez różnych dziennikarzy zagranicznych o opinię na temat Słowińskiego, co o nim wie, co myśli o nim jako zawodniku ale dość często proszą go o wyjaśnieni pochodzenia i czy nazwisko Bonjasky ma coś wspólnego z Polską lub Europą Środkową czy Wschodnią. Remy odpowiedział, że nie sądzi by jego korzenie rodowe miały coś wspólnego z Polską czy Europą, bardziej to wygląda na zbieg wielu okoliczności jak np. błąd w pisowni, tłumaczeniu czy złej interpretacji. Słuchając szczegółowych wyjaśnień  odnośnie nazwiska Remyego możemy być pewni jednego, nie uda się nam przeflancować tego zawodnika celem naturalizacji.

Dziennikarze pytają, Bonjasky dalej odpowiada. Remy, co sądzisz o Słowińskim, jaka była Twoja reakcja gdy dowiedziałeś się, że właśnie przyjdzie walczyć Ci z tym zawodnikiem o uczestnictwo w finałowym turnieju (myślę, że było to złe pytanie, bo to Paweł zaproponował przed losowaniem Bonjaskiemu by walczyli między sobą).

Remy w swoim zwyczaju z wielką kurtuazją najpierw pochwalił Pawła jako dobrego zawodnika, który zawsze walczy do końca, że jest bardzo silnym fizycznie zawodnikiem, nie ustępliwym i bardzo wytrzymałym na niewygodności jakie czekają każdego wojownika w walce. Ponadto powiedział też, że Słowiński w ringu nie tylko potrafi się bić ale robi też użytek z głowy i potrafi myśleć o tym co aktualnie robi. Bonjasky odniósł się też do pytania co pomyślał o swoim przeciwniku po losowaniu, mówiąc, że nigdy nie lekceważy nikogo, zawsze z szacunkiem bierze to co dostaje i jest m bez różnicy kto to jest czy będzie, aby być najlepszym, trzeba walczyć z każdym.

Jeśli mowa o Słowińskim to można zobaczyć jaki ma mocny charakter ten chłopak po jego ostatnim pojedynku z Azizem, gdzie wygrał pojedynek praktycznie już przegrany, gdzie będąc dwa razy liczonym do 8, potrafił nie tylko to przetrzymać ale w kapitalnym stylu wygrać ten pojedynek. Nie mam żadnych przemyśleń czy kalkulacji, czy to dobry dla mnie przeciwnik czy nie. Staniemy do walki kiedy przyjdzie pora i tyle, ja będę przygotowany na 100 %.  Paweł to twardy i trudny przeciwnik . Padło też pytanie do Remyrgo, że na forach zdecydowana większość fanów K-1 widzi jego jako zwycięzcę  pojedynku ze Słowińskim, czy powoduje to ciśnienie oraz czy wywiera jakąś presję na nim , na co Bonjasky odpowiedział: nie, dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, już zdążyłem się do tego przyzwyczaić, jeśli dużo walczysz, wygrywasz z najlepszymi to musi ci towarzyszyć taka otoczka. Robię swoje, mam swój styl swoje metody i to tyle.

Zapytany kto jego zdaniem ma największą szansę zostać mistrzem K-1 w tym roku. Każdy ma taką szansę z biorących udział w turnieju odparł Bonjasky. Nie ukrywam, że jest to i mój cel do osiągnięcia. Zarzucono, że Gentleman zawsze w walce zasypia w pierwszej rundzie i dopiero z czasem rozkręca się i nabiera pary w kocioł by niszczyć swoich przeciwników. Odstępstwem od tego był pojedynek z Melvinem Manhoeffem gdzie był pełen gaz od pierwszych sekund pojedynku. Jak to wytłumaczysz. Remy tak naprawdę to uciekł od tego pytania i wymienił, co musi spełnić jako zawodnik by wygrywać swoje walki, czyli: być zdrowy, bez jakichkolwiek kontuzji, przygotowany perfekcyjnie zarówno fizycznie i psychicznie, dużo pracy na treningach i co ważne musisz wczuć się w to co robisz, czyli żyć tą walką. Spytany, czy ma jakieś przedmeczowe nawyki, rytuały bez których nie wyobraża sobie wyjścia do ringu,  odpowiedział : Nie, nic z tych rzeczy, chociaż będąc szczerym to powiem, że od jakiegoś czasu przed walką mówię sam do siebie: „Remy pokaż się tak by syn był  z Ciebie dumny” hahaa… Zmieniałem ostatnio też muzykę przy której wychodzę do ringu, ale jak zwykle jest to zawsze muzyka instrumentalna.
Jednym z ostatnich pytań było zapytanie o jego oczy i operację które przebył. Remy powiedział, że wszystko jest ok. Jeśli po pierwszym zabiegu miał jakiś mały problem z pojawjającymi się przed oczyma kropkami to drugi zabieg to skorygował i jest teraz super.

Perfekt-TV

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis