MMA PLNajnowszeBez kategoriiQuinton „Rampage” Jackson – Plany na rok 2006

Quinton „Rampage” Jackson – Plany na rok 2006

quinton.jpgJeden z bardziej charakterystycznych w Japonii zawodników – Quinton "Rampage" Jackson jest w trakcie poważnych zmian w swoim życiu. Nie dotyczą one tylko walk w organizacji Pride, ale i spraw rodzinnych. Oto co Rampage miał do powiedzenia na temat swoich planów na przyszły rok:

Co ostatnio porabia Rampage:
„Powoli wracam do treningu w nowej sali. Nie jest ona jeszcze nawet ukończona. Nazywa się OC Golden Gloves. Trenowałem w wielu różnych miejscach włączając Body Shop Fitness. Niestety wielu z moich kolegów nie stać na drogie treningi tam, więc obecnie OC Golden Gloves sponsoruje nas i jest ok.”

W październiku wygrał walkę, która przerwała prawie roczne pasmo porażek:

„Było miło dla odmiany mieć taką walkę rozgrzewkową. Nie miałem tego rodzaju pojedynku od bardzo dawna. Powinienem to zrobić już po walce z Vanderlei Silva. Miałem spore zaległości, jeśli idzie o jakieś łatwiejsze walki.”

Przed walką z Yokoi Rampage odszedł z Oyama Team i rozpoczął treningi z takimi zawodnikami jak: Randy Couture, James Irvin, Scott Smith, Jeremy Freitag. Problem w tym, że wszyscy mieszkają z dala od domu Quintona, w którym pojawiły się ostatnio nowe obowiązki:

„Moja żona właśnie urodziła i nie jest zadowolona, gdy wyjeżdżam z dala od domu. Nadal staram się kiedy tylko mogę trenować z nimi. Randy na przykład był tu przed moją ostatnią walką. Jeżdżę tez do Sacramento trenować z resztą ekipy.”

 Rampage nie będzie już trenował ze swoim starym zespołem – Team Oyama:

„Jest coś, co chcę powiedzieć i upewnij się, że będzie to zawarte w tym artykule. Dowiedziałem się, że moi koledzy z byłego zespołu są zdenerwowani, bo powiedziałem, że nie miałem tam ludzi do sparingów. To jednak była prawda. Nie miałem nikogo do kickboxingu i sparingów tutaj. Miałem ludzi do zapasów i jiu-jitsu ale nie do kickboxingu i sparingów. Możesz wymienić kogokolwiek z teamu Oyama z jakimś rekordem w kickboxingu?  Nie było jak sparować a oni mówią, że moja porażka z Silva to powód trzy dniowego poszczenia(fasted ??). Oczywiście to mi nie pomogło, ale nie pomógł też brak wspomnianych sparingów.”

Aby wyjaśnić sprawę jego zespołu Rampage mówi dalej:

„Wróćmy do walki z Ricardo Arona w czerwcu 2004. To był mój pierwszy pojedynek po tym jak złamałem rękę i wracałem po tej kontuzji. Miałem tylko 2 lub 3 sparingi do tej walki. Robiłem to z 140 kg facetem od jiu-jitsu, który blokował ciosy łokciami. To sprawiała, że non stop bałem się o rękę. I tak właśnie wyglądały moje sparingi przed walką z pierwszym w rankingu do tytułu wagi średniej – Aroną.”

„I po tym wszystkim słyszę, że oni są na mnie wściekli. Nikt z nich nawet nie był na tyle odważny, aby powiedzieć mi to w twarz. Jeśli ktoś z nich będzie na tyle facetem, aby mi to powiedzieć i udowodnić, że byli dla mnie dobrymi ludźmi do sparingów, to przyznam się do błędu. Do tego czasu upieram się przy mojej wersji, że w Team Oyama nie miałem nikogo do sparingów”

Do czego się właściwie Rampage przygotowuje z nowymi kolegami ?

„Nie będę walczył na gali noworocznej. Trenuję, bo wiem, że moja ostatnia walka na kontrakcje z Pride odbędzie się w lutym 2006. Wiem również, że będą mnie chcieli wystawić naprzeciw kogoś mocnego. Ćwiczę więc ostro i robię co mogę,  aby być na to gotów. Miałem dużo na głowie załatwiając mojej żonie zieloną kartę, oraz kupując dom, ale teraz znów ostro trenuję.”

Czy zamierza przedłużać kontrakt z DSE ?

„Rozmawiałem z prezydentem DSE i odbyliśmy dobrą rozmowę. Po tym zaczęły się pojawiać pogłoski jakobym rozgłaszał na około, że on całuje moją dupę. „

Jackson nie ma pojęcia kto dokładnie rozpuścił tego rodzaju plotki, ale uważa, że to są Ci sami ludzie, którzy już w przeszłości nazwali go nikim i próbowali przeszkadzać w karierze w Japonii. Najprawdopodobniej są oni związani jakoś z DSE:

„To nie może być nikt inny. Ludzie przypuszczają, że ja jestem głupi bo używam slangu itp. Ale nie jestem. Postrzegam ich tak jak się zachowują i kim są.”

Plotki mają to do siebie, że zaczynają się robić poważne, gdy ludzie zaczynają w nie wierzyć. Czy Quinton uważa, że prezydent DSE – Noboyuki Sakakibara przykłada do nich uwagę?

„Nie mam pojęcia czy on w to wierzy, ale muszę myśleć, że jednak tak. Plotki zaczęły się w Japonii. Komu on będzie wierzył? Ja mówię po angielsku a oni po japońsku. Musiałbym wierzyć, że on zaufa swoim własnym rodakom i ludziom, którzy są wokół niego. To trochę mnie denerwuje. Pokazuje to, jak wiele zła jest na świecie”

Z tego powodu nie widzi swojej przyszłości w Pride w jasnych barwach:

„Myślę, że ta cała sytuacja może wpłynąć na to, czy zostanę w Pride. Myślałem o tym jaki zaoferowali mi nowy kontrakt. Nie będę kłamał, że był on jakiś bardzo niski [płaca], ale nie był na tyle wysoki jak powinien być.”

Nie wymieniając konkretnych sum twierdzi, że taki obrót spraw otwiera go na propozycję organizacji z USA:

„Powiedzmy sobie jasno: Na dzień dzisiejszy lepiej bym miał ze sponsorami walcząc w Ameryce. Z walkami będącymi w TV itp. miałbym wielu sponsorów. Patrząc inaczej ja mam rodzinę i dom na utrzymaniu. Musze o siebie zadbać. W Pride najprawdopodobniej zarobiłbym mniej walcząc z trudniejszymi przeciwnikami, niż walcząc w USA z słabszymi oponentami. Sam sobie to przekalkuluj”

Wygląda na to, że z perspektywy zarobków Quinton najprawdopodobniej będzie walczył w USA. Nie oznacza to jednak tylko i wyłącznie UFC:

„Jest wiele innych organizacji, które przychodzą mi na myśl oprócz UFC. Nie sądzę, że UFC wypromowałoby mnie. Nie dali mi nawet biletów na walkę Liddell vs Horn. Zanim pokonałem Chucka prezydent UFC – Dana White dawał mi bilety na ich gale. Odkąd to się stało już ich nie dostaję.”

Pytając o konkretną organizację Rampage odpowiada:

„King OF The Cage ma dobrą przyszłość patrząc pryzmatem UFC”

Źródło: www.insidefighting.com
Tłumaczenie(dość luźne):Kain

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis