MMA PLNajnowszeBez kategoriiPudzian w Super Expressie: Idę na ring!

Pudzian w Super Expressie: Idę na ring!

pudzian1.JPG

Mistrz świata, strongman Mariusz Pudzianowski (32 l.) ma dość kolorowego blichtru show biznesu i przerzucania kolejnych setek kilogramów. Dominator chce się sprawdzić na krwawym ringu!

– W sportach siłowych zdobyłem już wszystko, co było do zdobycia. Teraz myślę o formule MMA lub K1 – wyznał “Super Expressowi” Pudzianowski.

MMA lub K1 są to niezwykle krwawe i brutalne walki w ringu. Dopuszcza się tam kopnięcia, jak i uderzanie zawodników, nawet gdy leżą na macie.

Mistrz nie ukrywa, że chce to robić wyłącznie dla pieniędzy. Ale jak każdy sportowiec ma w sobie żyłkę współzawodnictwa, więc jest otwarty na nowe wyzwania.

Gamrot - Dos Anjos

Mistrz świata, strongman Mariusz Pudzianowski (32 l.) ma dość kolorowego blichtru show biznesu i przerzucania kolejnych setek kilogramów. Dominator chce się sprawdzić na krwawym ringu!

– W sportach siłowych zdobyłem już wszystko, co było do zdobycia. Teraz myślę o formule MMA lub K1 – wyznał “Super Expressowi” Pudzianowski.

MMA lub K1 są to niezwykle krwawe i brutalne walki w ringu. Dopuszcza się tam kopnięcia, jak i uderzanie zawodników, nawet gdy leżą na macie.

Mistrz nie ukrywa, że chce to robić wyłącznie dla pieniędzy. Ale jak każdy sportowiec ma w sobie żyłkę współzawodnictwa, więc jest otwarty na nowe wyzwania.

– Padały niejednokrotnie oferty od różnych firm, ja nie mówię nie. Oczekuję tylko rozsądnych warunków, czasu na przygotowanie i śmiało mogę stawać w ringu

– zapewnia Mariusz.

– Palcem robiony nie jestem!

– dodaje wojowniczo.

Choć “Pudzian” jest mistrzem, to nie ukrywa, że liczy się z porażkami, przynajmniej na początku.

– Wiadomo, na początku trzeba będzie zapłacić frycowe, ale nie od razu Kraków zbudowano

– stwierdza siłacz.

Mariusz przez 10 lat trenował karate kyokushinkai, więc sporty walki nie są mu obce. Jednak w krwawym K1 wygrywa się nie tylko siłą, ale i sprytem.

Pudzian, nie daj się połamać i powodzenia!

Źródło: www.se.pl

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis