„Przepraszam Mariusz” – Eddie Hall odpowiada na zarzuty Pudzianowskiego o uderzenia w tył głowy

Eddie Hall wyraża żal odnośnie nieprzepisowych uderzeń w tył głowy Mariusza Pudzianowskiego. Przeprasza oraz zapewnia, iż był to tylko i wyłącznie wypadek!
Wczorajsza gala XTB KSW 105 przyniosła nam kilka niespodzianek. Największą z nich była jednak porażka „Pudziana” w starciu z niedoświadczonym Eddiem Hallem.
Co prawda Brytyjczyk miał po swojej stronie przewagę warunków fizycznych, w głównej mierze kilogramów, a także wieku, jednakże jego parę miesięcy stażu MMA w porównaniu do ponad 15 Mariusza nie powinno mieć jakiegokolwiek podejścia. Byłego strongmana z Wysp to jednak nie obchodziło i zgromił naszego rodaka w parędziesiąt sekund.
Pudzianowski po porażce, zarówno w klatce, jak i poza nią cały czas zwracał uwagę na uderzenia w tył głowy, podając właśnie je jako przyczynę swojej porażki.
ZOBACZ TAKŻE: Adrian Bartosiński na chłodno po fascynującej batalii z Grzebykiem: Nie jestem tu po to, żeby było łatwo
Eddie odniósł się do tego, znajdując się jeszcze w „PreZero Arenie” w Gliwicach po debiutanckim pojedynku w KSW. Mianowicie w szatni zwrócił się w stronę jednej z kamer i oznajmił:
Jak byliśmy w parterze, uderzałem młotkami i… przepraszam, to moja pierwsza walka. Wydaje mi się, że uderzyłem go może raz albo dwa. Wtedy sędzia mnie upomniał i zacząłem bić po twarzy. Przepraszam Mariusz, ale takie rzeczy się dzieją. To był wypadek.
Rzeczywiście Hall dwukrotnie bądź może nawet trzykrotnie uderzył Mariusza w tył głowy. Czy faktycznie miało to znaczący wpływ na tak ekspresowe zakończenie tego pojedynku? Nie można tego wykluczyć, natomiast zdaje się, że Mariusz nie podniósłby się już nawet gdyby Eddie od początku bił go w przepisowy sposób.