Prędzej Gamrot zawalczy o pas niż Tsarukyan? Szef UFC o Ormianinie: Stracił swoją szansę
Szef organizacji UFC, Dana White oświadczył, że Arman Tsarukyan stracił swoją szansę na walkę o pas!

W ostatni weekend w Los Angeles odbyła się gala UFC 311. Było to pierwsze, numerowane wydarzenie tej organizacji w tym roku w związku z czym postanowiono, aby była ona huczna.
Takim oto sposobem rozpiska tego widowiska wyglądała tak, jak wyglądała. Sami zresztą spójrzcie, jak się prezentowała choćby karta główna tej gali:

Niestety, finalnie prezentowała się ona ciut inaczej. Na dzień przed eventem na jaw wyszło, że bohater walki wieczoru, wielki pretendent, Arman Tsarukyan… doznał kontuzji. Skutkiem jego wycofania się z walki było to, że Renato Moicano, który planowo miał się bić z Beneilem Dariushem wskoczył w jego miejsce, a sam Dariush został bez rywala.
Brazylijczyk, zgodnie z przewidywaniami, nie nawiązał wyrównanej walki z dagestańskim mistrzem i został dość szybko przez niego poddany. Co do Beneila to oczywiście nie stoczył on walki, natomiast otrzymał swoją gażę oraz dodatkowo bonus, który otrzymałby za wygraną z Moicano. Co do karty głównej to wcielono do niej zestawienie z karty wstępnej – Almeida vs. Spivak.
ZOBACZ TAKŻE: HIT! Ilia Topuria kolejnym rywalem Islama Makhacheva?! „Do zobaczenia wkrótce”
Na pierwszy rzut oka by się zdawało, że Arman wróci do pełni sił i w pierwszej kolejności zawalczy z Islamem jako numer 1 rankingu dywizji lekkiej. Nic z tego!
Tsarukyan stracił swoją szansę!
Sternik amerykańskiej organizacji, Dana White w trakcie konferencji po gali UFC 311 wypowiedział się na temat przyszłości „Ahalkalaketsa”:
Czasami marnujesz swoją szansę. I on ją zmarnował, więc… Zobaczymy, jak to się dla niego ułoży.
Z pewnością dla Ormianina jest to policzek w twarz, jednakże czy sam sobie nie jest winny? Długo torował sobie drogę do walki o tytuł i na dzień przed z niej zrezygnował. Z drugiej jednak strony są kwestie ważne i ważniejsze. Tsarukyan doznał jakiegoś urazu pleców, który z pewnością odbiłby się na jego formie w klatce, a nie ukrywajmy, że była to dla niego najważniejsza walka w karierze.
Cóż, co się stało, to się nie odstanie. Z kim teraz przyjdzie skrzyżować rękawice Armanowi? Z pewnością dużo zależy od tego, jak będzie wyglądała przyszłość Illii Topurii. Jeśli mistrz dywizji piórkowej rzeczywiście pojawi się w kategorii lekkiej to dużo się zmieni. Natomiast jeśli nie to pewnie przyjdzie mu się zmierzyć ze zwycięzcą ogłoszonego ostatnio pojedynku, w którym naprzeciw siebie staną Justin Gaethje oraz Dan Hooker.
ZOBACZ TAKŻE: Murański wyjaśnił, dlaczego nie ma go w turnieju FAME. „Mógłbym okazać się głównym faworytem”
Co ciekawe, Mateusz Gamrot, który aktualnie jest sklasyfikowany na 8. pozycji w rankingu kategorii do 155 funtów, zapewne jest 2 walki od eliminatora. Dwie wygrane z rzędu z pewnością zaowocowałoby walką z prawdziwego zdarzenia, a kto wie czy nie o pas bądź czy nie byłoby to rewanżowej starcie z Armanem? Sam „Gamer” mówi o tym roku w kontekście „najważniejszego w karierze”, zdając sobie sprawę, że w dalszym ciągu liczy się w rozgrywce o najwyższe laury.