Pierwsze słowa ”Don Diego” po wielkim zwycięstwie! Wskazał kolejnego potencjalnego rywala!

Mateusz Kubiszyn znów pokazał się z kapitalnej strony w organizacji GROMDA. Tym razem na 10 edycji przełamał mocnego Vasyla Halycha. ”Don Diego” tuż po walce w rozmowie Maciejem Turskim zdradził z kim chciałby się zmierzyć w kolejnym pojedynku.

Warto zaznaczyć, że ”Don Diego” jest również po udanym debiucie w mieszanych sztukach walki. Kubiszyn podczas High League Extra 3 był lepszy od Denisa Załęckiego. Utytułowany kick-boxer jednogłośną decyzją sędziów pokonał ”Bad Boya”.

To była wojna niczym z kultowych części filmu Rocky Balboa. ”Don Diego” przetrwał ciężkie chwile i w piątej rundzie przełamał twardego Vasyla Halycha.

Są pierwsze słowa!

Mateusz Kubiszyn po walce wyznał z kim chciałby się zmierzyć w kolejnym pojedynku. Byłby to rewanż z Bartłomiejem ”Balboą” Domalikiem, którego na następnej edycji czeka walka z Łukaszem ”GOATEM” Parobcem.

Wiesz co w ogóle witam wszystkich. No jak mówisz miałem pojedynek pod kontrolą – tak mi się wydawało, ale pod koniec trzeciej rundy rzeczywiście Vasyl zadał trzy/cztery ciosy, które doszły tak bez niczego, bez mojej reakcji. Miałem wtedy taki mały kryzys i później w piątej miałem kryzys, ale trafił jeden, drugi podbródek. Wiedziałem, że to wchodzi i Vasyl się po tym chwieje. Wyszła mi druga świeżość i wiedziałem już, że spokojnie go wykończę (…) (Pytanie co zaważyło, że on wygrał, a nie Vasyl) No, bo obrazując Vasyl sypie sól tak, a ja sól sypie przez łokieć, ale tak na poważnie chodzi o analizę. Wyciągałem wnioski z rundę na rundę. Vasyl też wyciągał z narożnikiem, ale o wiele mniej. Gdzie ja na początku nie biłem podbródków, później trafiłem 3-4 pod rząd, to zaważyło (…) (Pytanie – Co dalej, może Domalik albo Parobiec?) Zaczynając od początku Bartek tutaj przechadzał się i kibicował mi. Tak samo jak ja kibicowałem niemu. Ja krzyczałem co ma robić i tak samo on dziś starał się podpowiadać. Jesteśmy dobrymi kumplami. Walczyliśmy razem i z nim chciałbym zawalczyć. Mimo wszystko ta nutka niepewności, bo rewanżyk. ”GOATA” też uwielbiam, to mega ziom, ale wydaje mi się, że stricte sportowo wygra ”Balboa”. No i my zrobimy epickie pie**olnięcie o tytuł największego sku***na w branży! Pamiętaj, że zawsze da się lepiej.