Ostra wypowiedź byłego rosyjskiego mistrza świata w boksie: Szczury zawsze uciekają ze statku!
Nikołaj Wałujew (50-2, 34 KO) dwukrotny mistrz świata organizacji WBA w kategorii ciężkiej po raz kolejny wzbudza kontrowersje swoimi wypowiedziami. Rosjanin tym razem zareagował na odejście zagranicznych zawodników z rozgrywek ligowych w Rosji. To jest mocna wypowiedź!
Ważny przełom w karierze Wałujewa pojawił się w 21 zawodowej walce. Nikołaj już w pierwszej rundzie znokautował Aleksieja Warakina i został zawodowym mistrzem Rosji. Do walki o mistrzostwo świata doszło w 2005 roku i nie pierwszy raz mieliśmy spore kontrowersje z udziałem reprezentanta Rosji. Wałujew większościową decyzją sędziów pokonał Johna Ruiza.
Warto zaznaczyć, że Wałujew popiera Władimira Putina i jeszcze nie tak dawno apelował o wspieranie Prezydenta Rosji.
Uważam, że nadszedł właściwy czas, aby wesprzeć naszego prezydenta. Wsparcie w takich chwilach jest bardzo ważne. Nie można nie doceniać potęgi pola informacyjnego. 30-40 lat temu było to łatwiejsze. Jednak dziś, gdy praktycznie każdy dobrowolnie podłączył się do światowej sieci (westchnijmy wszyscy na myśl o kontroli), informacja stała się znacznie silniejsza niż broń i pociski. Dziś wydaje się, że można zmienić biel w czerń bez kupowania pędzla i farby. Przekonanie jest wystarczające. I więcej jest ludzi, którzy słuchają i nadają cudze idee, niż tych, którzy wolą trzeźwo i krytycznie podchodzić do tego, co konsumują. Dlatego nie trzeba dziś budować mostu i inwestować setek milionów. Wystarczy przekonać ich, że nie musi go tam być. Jesteśmy przekonani, że wieloletnie cierpienia mieszkańców Donbasu są udawane i nawet w Odessie ludzie prawie się spalili. I że te wszystkie zygzaki i trójkąty z twarzami Bandery to tylko samookreślenie. A obrzydliwości popełniane pod tymi sosami tylko się nasiliły. Nadszedł czas, aby z tym skończyć. Nadszedł czas, aby wszystko sobie przypomnieć. W naszej narodowej historii jest miejsce na przebaczenie, zawsze było i zawsze będzie, ale… nie chcielibyśmy widzieć go w inny sposób niż wielkoduszność. Ale nikt o niczym nie zapomina. Jeśli jest inaczej, nieuchronnie zaczyna być postrzegana jako Słabość. To jest znane i zrozumiałe. A teraz dodajmy, że masz wspaniałą Odpowiedzialność i wiesz o wiele więcej niż te wszystkie internetowe boty, liderzy opinii publicznej i wielu innych. Żaden z nich nie chce jednak wziąć na siebie wielkiej odpowiedzialności. A dlaczego mieliby to robić, skoro zawsze można je przekazać temu, kto jest na szczycie. A jeśli coś się stanie, można z mądrą miną krzyczeć, że ostrzegało się wszystkich, ale różnica jest taka, że to niczego nie zmienia. Mamy silnego lidera. Podejmuje decyzje, nie boi się brać za nie odpowiedzialności, dlatego potrzebuje naszego wsparcia. Kiedy to widzi, odczuwa ulgę, bo jest człowiekiem. Podajmy mu więc rękę, gdy najbardziej jej potrzebuje.
Wałujew zapewnia: Niech uciekają!
Nikołaj Wałujew w rozmowie z portalem sport24.ru zareagował na odejście zagranicznych zawodników z rozgrywek ligowych w Rosji.
Niech uciekają. Porażka! Szczury zawsze uciekają ze statku. Nie tylko wtedy, gdy maszyna tonie, ale także pod ostrzałem. Najemnicy nigdy nie będą tacy sami, jak my jesteśmy.
Zobacz także:
Mogło to się skończyć zdecydowanie gorzej, gdyby nie szybka i mocna reakcja sędziego. Duże zamieszanie powstało po jednej z głównych walk gali Brave CF 57, która wczoraj odbyła się w Bahrajnie.
Artur Gwóźdź pojawił się we wczorajszym odcinku ”Oktagon Live” na Kanale Sportowym. Menadżer grupy Artnox Fight Sport został zapytany o ostatnim wyzwaniu Michała Pasternaka.