MMA PLNajnowszeGolden Boy PromotionsOscar de la Hoya odpowiada na krytykę Dany White’a: Niech zamknie piz**ę i myśli jak uratować swoją firmę

Oscar de la Hoya odpowiada na krytykę Dany White’a: Niech zamknie piz**ę i myśli jak uratować swoją firmę

Najpierw Tito Ortiz, a teraz sam Oscar de la Hoya. Były bokser i właściciel nowej organizacji w świecie mieszanych sztuk walki Golden Boy MMA odpowiedział na krytykę ze strony Dany White’a, który odniósł się do wynagrodzeń dla zawodników zagwarantowanych przez de la Hoyę.

dana white vs. oscar de la hoya

Poniżej przytaczamy słowa, które na temat Oscara de la Hoyi wypowiedział prezes UFC:

“Oscar, kurwa de la Hoya mówi: “No dalej, chodźcie do Golden Boy, gdzie szanuje się zawodników”, co sprawia, że jestem chory jak widzę, ile pieniędzy otrzymali ci zawodnicy.

Z 14 pojedynków na karcie aż pięć było walkami amatorskimi, co znaczy tyle, że Oscar im nic nie zapłacił. A dwunastu z pozostałych zawodników karty otrzymało mniej niż trzy tysiące dolarów wypłaty. Więc o czym ty kurwa mówisz ćpunie? Niektórzy zawodnicy na karcie zarobili 1000 dolarów. Tak się kurwa szanuje zawodników? Na konferencji prasowej nawet nie potrafił przypomnieć sobie niektórych ich nazwisk.

Mam nadzieję, że ktoś porozmawia z de la Hoyą. Mam nadzieję, że stan Kalifornia stoczy z nim walkę i zostanie znokautowany, tak jak Chuck Liddell. W pierwszej rundzie.”

Słowa White’a są mocne, ale i w kontekście dbania o interesy zawodników MMA, bardzo słuszne.

Co natomiast na to wszystko de la Hoya?

“Dana jest zbyt mały i czuje się przerażony naszym sukcesem z DAZN, a teraz powołuje się na wypowiedzi sprzed dziesięciu lat i próbuje zostać istotnym. Prawda jest taka, że boks go całkowicie odrzucił (Dana White szumnie zapowiadał powstanie własnej organizacji bokserskiej, o której na razie cisza – przyp. red.), a zawodnicy MMA zdają sobie teraz sprawę, że nie muszą ryzykować życia, aby się wzbogacić.

Golden Boy i ja ruszamy do przodu i jesteśmy więksi niż kiedykolwiek. Dana powinien zamknąć pizdę i pomyśleć jak uratować własną firmę.”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis