Nieważne jak mocno uderzasz – o niepokonanych zawodnikach słów kilka
„Nieważne, jak mocno uderzasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu.” Te słowa wypowiedział jeden z najbardziej znanych fikcyjnych bokserów, Rocky Balboa. Te słowa powinien przekazać Codiemu Garbrandtowi Urijah Faber. „No Love” po drugiej w karierze porażce z TJ-em Dillashawem jest w dołku. Jak przekazał Brett Okamoto, były mistrz kategorii koguciej zawiesił swoje konta w portalach społecznościowych. Wszystko z powodu dwóch porażek.
„Powiem ci coś, co sam dobrze wiesz. Świat to nie samo słoneczko i tęcze.”
Z jednej strony to zachowanie jest bardzo dziecinne i daje pożywkę dla hejterów. Na uważam je sam za bardzo zabawne – były mistrz nie radzi sobie z social mediami po dwóch porażkach. Czy bolą go komentarze? Najprawdopodobniej tak. Z drugiej, może to trochę martwić. Garbrandt już miał w przeszłości próby samobójcze. Świadczy to o jego kruchej psychice. Słabe by było, gdyby pod presją porażek i komentarzy w internecie ten naprawdę dobry zawodnik zrobił sobie coś złego.
„Ty, ja ani nikt inny nie bije tak mocno, jak życie”
Ta sytuacja po raz kolejny pokazuje nam, jak bardzo z rezerwą trzeba podchodzić do zawodników, którzy mają zero w rekordzie ( czy to zawodowym czy rekordzie w UFC) Ronda Rousey mówiła że miała myśli samobójcze po porażce z Holly Holm. Francis Ngannou po sromotnej klęsce z rąk Stipe Miocica nie potrafi wyprowadzić ciosu. Brandon Thatch po klepaniu duszenia od Bensona nie potrafił pokazać swojego talentu. I tak dalej. Strata tego zera, tej nietykalności potrafi być tym momentem kończącym kariery, bo fighter nie umie pogodzić się z tym, że ktoś go pokonał i ludzie się z tego śmieją. Pokazują słabość.
„Chodzi o to, jak mocno możesz oberwać i ciągle przeć do przodu. Tak się zwycięża!”
Najwybitniejsze jednostki tego sportu przegrywały. Anderson Silva czterokrotnie zaznał smaku porażki nim zdobył pas UFC, Georges St-Pierre został pokonany dwukrotnie. Daniel Cormier został wypunktowany przez Jona Jonesa (i znokautowany w walce, którą że względu na wpadkę Jonesa trzeba uznać za nieodbytą). A mimo to na stałe zapisali się w historii mieszanych sztuk walki. Nikt nie mógł odmówić im mistrzowskiego charakteru, którego nie mogła złamać porażka. Czy to samo potwierdzą obecni niepokonani jak Darren Till, Brian Ortega czy Chabib Nurmagomiedow, gdy powinie im się noga? Czas pokaże.