MMA PLNajnowszeKSWNie zmarnowałem ani jednego dnia – Mateusz Gamrot przed KSW 53

Nie zmarnowałem ani jednego dnia – Mateusz Gamrot przed KSW 53

Mateusz Gamrot, podwójny mistrz KSW w wadze piórkowej i lekkiej, wraca do okrągłej klatki polskiej organizacji. Już 21 marca podczas gali KSW 53 popularny „Gamer” zmierzy się z mocno bijącym Brazylijczykiem Edimilsonem Souzą.

A może w KSW walka Gamrot kontra były mistrz Bellatora i pogromca Marcina Helda?
Foto: Mateusz Gamrot, Foto: Sebastian Rudnicki, KSW

Przygotowując się do tego starcia Mateusz już po raz czwarty wyjechał do jednego z najlepszych klubów MMA na świecie, American Top Team. Trenował tam nie tylko pod okiem świetnych szkoleniowców, ale miał okazję pracować również z bardzo mocnymi zawodnikami.

– Przed samym wyjazdem dostałem informację, że Dustin Poirier jest na miejscu i bardzo chętnie by ze mną potrenował. Dustin jest byłym tymczasowym mistrzem UFC i drugim zawodnikiem tej organizacji w rankingu wagi lekkiej. Poznaliśmy się rok wcześniej i mieliśmy okazję już z sobą nieco potrenować. Wiadomość o wspólnej pracy była dla mnie motywująca i z taką myślą przewodnią wyruszyłem do USA. Na miejscu zostałem przyjęty niesamowicie. Z Dustinem złapaliśmy bardzo dobry kontakt i faktycznie pracowaliśmy razem prawie na każdym treningu. To było wspaniałe doświadczenie, z którego wyniosłem dla siebie mnóstwo nowych rzeczy. Miałem też okazję trenować z wieloma innymi topowymi zawodnikami np. Jorge Masvidalem czy Renato Moicano, czyli prawdziwą światową czołówką. W ATT spędziłem prawie sześć tygodni.

r

Mateusz po raz ostatni walczył w grudniu roku 2018, kiedy to pokonał Klebera Koike Erbsta, odbierając mu tym samym pas mistrzowski wagi piórkowej. Długa przerwa od startów była jednak wypełniona treningami i ciągłą pracą nad rozwojem umiejętności.

– Trenuję praktycznie przez cały życie i całe życie jestem sportowcem. Dłuższa czy krótsza przerwa nie robi na mnie żadnego wrażenia. Mogę natomiast zapewnić, że nie zmarnowałem ani jednego dnia z czasu, który miałem i czuję, że jestem przynajmniej dwa razy lepszym zawodnikiem niż byłem w ostatniej walce. Zrobiłem bardzo duży progres, bo trenowałem bardzo ciężko, wiedząc, że któregoś dnia wrócę.

Teraz Mateusz zmierzy się z Edimilsonem Souzą, który jest byłym mistrzem brazylijskiej organizacji Jungle Fight oraz byłym zawodnik UFC i Bellator MMA.

– Jestem zadowolony, bo Souza jest mocnym rywalem, znanym w USA. Gdy tylko powiedziałem w ATT z kim będę walczył, wszyscy dobrze wiedzieli o kogo chodzi. Cieszę się, bo jest to rywal rozpoznawalny międzynarodowo. Wygrywając z nim zyskam więc nie tylko sportowo, ale też będzie to ważny punkt wzrostu mojej rozpoznawalność w światowym MMA. Souza jest doświadczonym bokserem, który ma na koncie tyle nokautów, co ja walk MMA. Będę musiał się więc mieć na baczności w stójce. Cieszę się, że wracam po przerwie i nie dostaję zawodnika na tzw. przetarcie, tylko naprawdę dobrego rywala, który jest dla mnie sportowym wyzwaniem.

Do walki Mateusza Gamrota z Edimilsonem Souzą dojdzie już 21 marca, podczas nadchodzącej gali KSW 53 w łódzkiej Atlas Arenie.

[artykuł pochodzi z oficjalnej strony Federacji KSW]

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis