MMA PLNajnowszeBez kategoriiNate Marquardt zawiedziony

Nate Marquardt zawiedziony

mma_g_marquardt_576

Gamrot - Dos Anjos

Dan Henderson nie jest jedynym zawodnikiem wagi średniej w UFC, który odczuwa żal, iż nie ostał szansy powtórnej walki z Andersonem Silvą. Podobne odczucia w tej sprawie ma także Nate Marquardt (..), który również oczekiwał na rewanż, który wydawać by się mogło, należał mu się szczególnie po tym jak znokatował na UFC 102 Demiana Maia.


Ponieważ Dan Henderson był wówczas jeszcze w UFC, Nate widząc, że ostatnia jego wygrana tylko nieznacznie przybliżyła go do jego upragnionej walki, gotów był podjąć wyzwanie i zmierzyć się z „Hendo” w walce eliminacyjnej do walki o tytuł z Silvą. Wystarczyła jednak tylko jedna wygrana Vitora Belforta z Richem Franklinem po jego powrocie do UFC, a to nagle on a nie Nate został, chyba w sposób nie zasłużony, następnym przeciwnikiem Andersona. W wyniku takiego obrotu spraw, ku swemu niezadowoleniu Marquardt w swej następnej walce na UFC 109 został zestawiony z Chael Sonnenem.

„Myslałem, że otrzymam walke o tytuł lub walke z Hendersonem, lecz walki te okazały się być niedostępne więc zaakceptowałem walkę z Sonnenem” napisał Nate na własnej stronie internetowej.
„Naprawdę, na początku byłem zasmucony. Dlaczego mam walczyć z facetem, który przegrał z Demianem Maia 3 walki wcześniej?”

Nie jest zrozumiałym, szczególnie dla fanów, dlaczego Marquardt ma teraz walczyć z zawodnikiem, który przegrał walkę z kimś z kim właśnie Nate wygrał.
Skoro jednak Henderson odszedł do Strikeforce, UFC ma i będzie miał problem ze znalezieniem dla niego innego niż Sonnen, odpowiedniego zawodnika. Jeśli Silva i Belfort będą teraz walczyć ze sobą, to tak naprawdę dla Nate’a nie pozostaje nikt inny godny jego uwagi. Nawet sam zainteresowany zdołał to chyba zauważyć, gdyż stwierdził:

„Pomyślałem jednak trochę nad tym i zmieniłem zdanie. Sonnen to doskonały zapaśnik z przyzwoitą stójką i nie chcę czekać na inne walki”.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis