Natan Marcoń i Adrian Cios rezygnują z udziału na FAME 25! Nie dojdzie do walki Good Boys vs. Labryga!

„Good Boys”, czyli Natan Marcoń i Adrian Cios nie zawalczą na gali FAME 25! Ich walka z Denisem Labrygą podobno nie była nawet dopięta, bowiem influencerzy mieli podpisany kontrakt na walkę z Mariuszem Pudzianowskim. W związku z tym obejdzie się bez konsekwencji!
5 kwietnia w Hali Sportowej w Częstochowie odbędzie się gala FAME 25: Revolution. Wbrew wielu doniesieniom nie ujrzymy w jej trakcie walki Good Boys vs. Mariusz Pudzianowski. „Pudzian” za to już 26 kwietnia stoczy walkę na gali XTB KSW 105 w Gliwicach, mierząc się z Eddiem Hallem.
Co do Natana Marconia i Adriana Ciosa to na najbliższej gali FAME mieli zmierzyć się z Denisem Labrygą. Dlaczego „mieli”, a nie „mają”? A no właśnie…
ZOBACZ TAKŻE: Taazy kontra Denis Załęcki na FAME 26? Niepokonany Mataczyński zgłasza gotowość
Natan Marcoń i Adrian Cios rezygnują z udziału na FAME 25!
Młodzi twórcy poinformowali o tym dziś za pośrednictwem kanału „Krakena” w serwisie YouTube. Poniżej znajduje się wypowiedź Natana uzupełniana przez Ciosa:
Chcieliśmy wam przekazać, myślę, że smutną informację dla widzów, nie zawalczymy na gali FAME, w sumie nawet nie wiem jakiej, na tej, która miała być z Mariuszem Pudzianowskim, a finalnie okazało się, że na miejscu czekał Denis Labrygaz. Dlaczego nie zawalczymy? Ponieważ mieliśmy kontakt na Mariusza Pudzianowskiego i teraz macie na ekranie screen kontraktu (widnieje w nim rzeczywiście nazwisko „Pudziana” jako rywala). (…) Dlaczego nie zawalczymy na tej gali? Pomijając, że nie mamy kontraktów dalej i do Adriana dalej nie zadzwonili (ws. zmiany rywala na Labrygę), no to rozmawiałem z pewnych z włodarzy i warunki, kwestie finansowe, terminowe okazało się, że się bardzo zmieniły. Wyobraźcie sobie, że chcielibyście dostać za wykonane usługi coś w terminie 7-10 dni, a okazuje się, że nie możemy tego zapewnić, może za 60. Chociaż przepraszamy, bo do Adriana dalej nikt nie zadzwonił.
Poniżej dalszy fragment ich wypowiedzi, w której podają powody swojej decyzji. Warto zwrócić uwagę na to, że panowie zaznaczają, że nie podpisali żadnego kontraktu na walkę z kimkolwiek innym niż Mariusz Pudzianowski, co oczywiście zaowocowałoby brakiem jakichkolwiek kar ze strony FAME, jeśli nie są związani z tym podmiotem jeszcze jakąś umową, o czym nie wiemy.
Bardzo dużo rzeczy się nie zgadzało i też dostałem informację, że w sumie zdejmiemy tę walkę, żeby nie robić spin i dymów, bo nie wywiążemy się z tego, co masz w kontrakcie. I jak wiecie, pewne środki są zamrożone i nie tylko, więc uważam, że byłyby bardzo spore problemy, jak chodzi o to, żebym otrzymał wynagrodzenie za pracę, którą wykonałem. (…) Nie dostaliśmy kontaktu, więc my z walki nie musimy rezygnować, ponieważ tej walki w ogóle nie ma, bo dalej nikt nie wysłał kontraktu.
Oczywiście duet „Good Boys” nie jest zbyt rzetelnym źródłem informacji. Natomiast w tym przypadku wiarygodności ich stanowisku może dodać incydent, do którego doszło pomiędzy Sylwestrem Wardęga, a organizacją FAME. Otóż ostatnio Sylwek poinformował, że jego walkę z Sebastianem Fabijańskim na gali FAME: Reborn ogłoszono pomimo tego, że nie podpisał on kontraktu na walkę. Promocja tego wydarzenia trwała w najlepsze, w głównej mierze korzystając z jego nazwiska, a on sam, będąc rzekomo trochę pod presją, podpisał ją na kilkanaście dni przed walką Wardęga & Gola vs. Fabijański & Olejnik.
Co ciekawe, dziś planowo miało dojść „dogrywki” 1. konferencji FAME 25. Mianowicie mieliśmy mieć do czynienia z trzecim panelem, w którym udział wzięliby: Taazy, Alberto, Piotr Hallmann, Szachta oraz właśnie Good Boys. W niedzielę, kiedy mieliśmy do czynienia z transmisją, ostatni panel nie doszedł do skutku ze względu na rozpylony gaz przez Natana Marconia, który użył go, broniąc się przed Denisem Labrygą, który się na niego rzucił.
ZOBACZ TAKŻE: Marcin Najman nie jest zainteresowany rewanżem z Mariuszem Pudzianowskim! [WIDEO]
Do owej „dogrywki” nie doszło, a o tym, że dziś nie będzie ona miała miejsca, dowiedzieliśmy się po godzinie 17-stej za pośrednictwem social mediów FAME. Bardzo możliwe, że to właśnie ze względu na decyzję Good Boysów, którzy zapewne już szybciej poinformowali organizację o tym, że się nie stawią.