Najman o tym jak rodzina znosi jego walki: Chciałoby się powiedzieć Mamusiu już nie będę!

To był zupełnie inny wywiad! Marcin Najman w rozmowie z Moniką Jaruzelską został zapytany jak jego najbliższa rodzina znosi kolejne występy w klatce. Najman przekonuje, że córka i żona mają do tego odpowiednie podejście. ”El Testosteron” zapewnia, że inaczej jest w przypadku mamy.

Marcin Najman nie przestaje zaskakiwać! Częstochowianin już dwudziestego dziewiątego października wraca do klatki. ”El Testosteron” w walce wieczoru MMA VIP 3 zmierzy się z Ryszardem Dąbrowskim.

”Szczena” przygodę z MMA bierze na poważnie. Ostatnio w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z jego treningu.

Najman: Umówiliśmy się tak, że jak wygrywam to jej pokaże walkę!

Marcin Najman zdradził jak najbliższa rodzina znosi jego następne starcia w mieszanych sztukach walki. Te słowa mogą was zaskoczyć.

To znaczy tak. żona na przestrzeni lat zrozumiała że to jest tak naprawdę praca. Wydaje mi się, że ona nie widzi jakiś bardzo dużych zagrożeń, bo ja jakoś specjalnie rozbity nie jestem. Druga sprawa jest taka, że jeśli chodzi o córkę. Ona też wie, że to jest moja praca, natomiast umówiliśmy się tak, że jak wygrywam to jej pokaże walkę, a jak przegrywam nie. Tak się z nią umówiłem i tak robimy. Jak wygrywam ”proszę bardzo córuniu”, a jak tata przegrał to nie oglądamy. Wie jak przegram, ale wtedy mówi ”Tata nic się nie martw i tak masz puchar”. Tak ostatnio do mnie powiedziała (śmiech). Mama najtrudniej to przeżywa. 24-lata od kiedy pierwszy raz wystartowałem zawodowo, 97 rok listopad był, czyli 24-lata niebawem. I to są 24 lata trudnych doświadczeń mojej mamy, jestem o tym przekonany. Nie wiem nawet co powiedzieć, bo z jednej strony chciałoby się powiedzieć ”Mamusiu już nie będę”, a z drugiej strony jak pokaźna kwota jest na stole to co mam powiedzieć? Mamusiu nie zarobię?

Cała rozmowa poniżej: