Młody Frank Mir? Amerykańskie media tak określają Anglika, który zadebiutował w UFC
Młody Frank Mir? W taki sposób amerykańskie media określają Anglika, który w miniony weekend zadebiutował w oktagonie największej organizacji MMA na świecie.
Tom Aspinall w sobotę znokautował w pierwszej rundzie Jake’a Colliera na gali UFC on ESPN 14 w Abu Dhabi. Był to debiut 27-latka UFC.
Młody Frank Mir? Amerykańskie media tak określają Anglika, który zadebiutował w UFC
Aspinall ma obecnie rekord 8 zwycięstw i dwóch porażek. W przeszłości pokonywał między innymi Kamila Bazelaka, ale przegrywał z… “polskim GOAT-em” Łukaszem Parobcem. Teraz natomiast ma za sobą udany debiut w oktagonie UFC.
Zobacz również
Anglik po gali został zapytany o to, jakie cele sportowe stawia przed sobą podczas przygody z UFC. Oto, co odpowiedział:
“Właśnie skończyłem 27 lat. Chcę walczyć co najmniej do 35, 37 roku życia. Przez co najmniej następne 10 lat. Nie mam dużego doświadczenia, ale chcę walczyć z facetami na moim poziomie. Nie chcę rzucać się na głęboką wodę zbyt wcześnie. Chcę zdobywać doświadczenie i dostać się na szczyt wtedy, kiedy będę na to gotowy.”
Brytyjczyk nie uciekł też od odpowiedzi na pytanie o podobieństwo do byłego mistrza UFC Franka Mira. Media społecznościowe i amerykańska prasa widzą w nim fizyczne podobieństwo do Amerykanina i nazywają go “młodym Frankiem Mirem”. Co Aspinall na to?
“On jest przystojnym facetem, ale jest co najmniej 10 lat starszy ode mnie, więc nie jestem zadowolony z tego porównania. Ale jeśli chodzi o to, że jestem przystojny, to biorę takie porównanie!”
Zobacz także:
Mike Tyson (50-6, 44 KO) już czternastego września wraca na ring! W pojedynku pokazowym zmierzy się z również legendarnym Royem Jonesem Jr. (66-9, 47 KO). Znamy już reakcje dzieci ”Bestii” na wieść o jego wielkim powrocie. Po wypowiedzi Tysona możemy wnioskować, że nie były one zadowolone.
Antonio “Bigfoot” Silva wraca do MMA! Były pretendent do tytułu mistrzowskiego wagi ciężkiej UFC podpisał kontrakt z brazylijską organizacją mieszanych sztuk walki, ale to nie oznacza, że zamyka się na występy dla innych potencjalnych pracodawców.
