MMA PLNajnowszeUFCMichał Oleksiejczuk przed walką z OSP: Nie boję się go i będę znakomicie przygotowany

Michał Oleksiejczuk przed walką z OSP: Nie boję się go i będę znakomicie przygotowany

Michał Oleksiejczuk (14-3, 1 N/C) przebojowo podbija kategorię półciężką. Już 28 września na gali UFC on ESPN+ 18 w Kopenhadze zmierzy się z doświadczonym Ovincem St. Preux (23-13).

Michał Oleksiejczuk poznał kolejnego rywala
Foto: UFC.cn

Przed dołączeniem do UFC “Lord” zdobył pas organizacji TFL i mógł się pochwalić serią 9 zwycięstw.  Dobrze zaprezentował się już w debiucie, kiedy to pokonał faworyzowanego Khalila Rountree Jr. Po wykryciu niedozwolonej substancji w organizmie Polaka wynik zmieniono jednak na no-contest a jego samego zawieszono na rok.

W 2019 roku Oleksiejczuk wrócił jednak i to w znakomitym stylu. Za nokaut na Gianie Villante podczas gali w Pradze otrzymał bonus. Z kolei Gadzhimurada Antigulova znokautował w St. Petersburgu w zaledwie 44 sekundy.

Oleksiejczuk w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim przyznał, iż zdaje sobie sprawy, iż umacnia swoją pozycję w organizacji UFC.

“Zdaję sobie sprawę, że ten wynik zrobił olbrzymie wrażenie na najważniejszych osobach w UFC. Czuję, że mam coraz mocniejszą pozycję w tej federacji i liczę, że w ciągu trzech lat dojdę na szczyt. Widzę, że UFC na mnie mocno stawia. Chcę wygrywać każdy następny pojedynek i budować swoją markę.”

Jego kolejny rywal ma spore doświadczenie w walkach na najwyższym poziomie. St. Preux w 2013 roku trafił ze Strikeforce do UFC. W organizacji Dany White’a stoczył jak dotąd aż 19 walk, czyli więcej niż Oleksiejczuk w całej swojej karierze. Pochodzący z rodziny imigrantów z Haiti zawodnik zanotował w amerykańskiej organizacji bilans 11 zwycięstw i 8 porażek. W 2016 roku walczył nawet o tymczasowy pas z Jonem Jonesem. Dwie ostatnie walki OSP jednak przegrał. Pokonywali go Dominick Reyes (11-0) i Nikita Krylov (25-6).

“Nigdy wcześniej nie walczyłem z zawodnikiem o tak dużym nazwisku. Nie boję się go jednak i będę znakomicie przygotowany. Mocno szykuję się do tej walki już od trzech miesięcy. Wiem o nim bardzo dużo i jestem gotowy na jego sztuczki. Nie zamierzam jednak zmieniać swojego stylu. Postawię na wiele mocnych uderzeń, bo w nich czuję się najlepiej.”

Czy Oleksiejczuk dołoży do swojego rekordu kolejne zwycięstwo. Ze względu na nazwisko rywala może to być najważniejszy “skalp” w jego dotychczasowej karierze. O tym przekonamy się już pod koniec września.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis