Michał Oleksiejczuk po kapitalnej wygranej na UFC 314: To jest moja nowa wersja

Zadowolony Michał Oleksiejczuk zabrał głos na chłodno po gali UFC 314 w Miami, gdzie odnotował kapitalny występ. Zapowiada, że to dopiero początek jego nowej odsłony.
W zeszłą sobotę na Florydzie odbyła się gala UFC 314: Volkanovski vs. Lopes. Main event oraz co-main event, w postaci starcia Pimblett vs. Chandler, oczywiście skradły show tamtego wieczoru, jednakże paru innych zawodników również odnotowało fenomenalne występy. Mowa chociażby o Dominicku Reyesie czy Michale Oleksiejczuku.
„Husarz” w trakcie tego wydarzenia zmierzył się z Sendriquesem Dumasem. Przygotowujący się do tej walki w brazylijskim „Fighting Nerds” Polak pewnie pokonał Amerykanina, wracając tym samym na zwycięskie tory. Przypomnę, że miał on na koncie passę 3 porażek z rzędu. Mowa o starciach z: Pereirą, Hollandem oraz Sharabutdinem Magomedovem.
ZOBACZ TAKŻE: Szokujące doniesienia! Były rozmowy nt. walki Conor McGregor kontra Ilia Topuria
Wszyscy zwróciliśmy uwagę na to, że Michał w trakcie pojedynku z Dumasem prezentował się znacznie lepiej niż dotychczas. Był bardziej ruchliwy, stonowany, wykazując się wysokim Fight IQ. Jest to oczywiście owoc współpracy z jego nowym klubem. Na temat swojego pierwszorzędnego występu wypowiedział się dziś w programie „Oktagon Live”:
Może będę trochę nieskromny, ale to na pewno jest nowa wersja. Świetnie się czuję, trenując w tamtym klubie. Jestem świetnie zaaklimatyzowany. Wiadomo, że tam do Stanów jest blisko, więc moja energia, już nawet w Fight Weeku, była bardzo dobra, jakbym walczył w Polsce. To było dla mnie ważne, bo często źle znosiłem te aklimatyzacje. Teraz na ważeniu już wyglądałem inaczej, w trakcie walki też. Tak to powinno wyglądać i tak to będzie wyglądało w kolejnych walkach, jestem tego pewien. (…) Byłem bardzo lotny na nogach, także to mocno poprawiłem, no i widziałem dosłownie wszystko. Byłem mocno osparowany z strikerami z najwyższej półki i wychodząc do tej walki, byłem bardzo pewny siebie.
Bezsprzecznie walka Michała była dla nas czystą przyjemnością. Co do jego kolejnej walki, to chciałby ją stoczyć w okolicy września, a nawet października. Oczywiście przygotowania do niej również zrealizuje w „Fighting Nerds”.