Michael Bisping przedstawia powody wzięcia szybkiej walki z Kelvinem Gastelumem na UFC w Szanghaju

Były mistrz wagi średniej UFC, Michael Bisping (30-8) wskazał powody, dla których zdecydował się wziąć walkę z Kelvinem Gastlumem (13-3, 1 N/C) zaledwie trzy tygodnie po pamiętnej walce z Georgesem St. Pierre’m (26-2) na UFC 217 w Nowym Jorku.

Brytyjczyk, który wskoczył w miejsce oskarżonego o doping Andersona Silvy przyznał, że nie było powodów, by nie zdecydował się na walkę z Gastelumem:

“Nie widziałem powodów, dla których miałbym nie brać walki z Gastelumem. Mówię poważnie, bo odrobiłem zadanie domowe. Nie miałem żadnych kontuzji po walce z GSP, lubię walczyć i mam gorycz porażki w ustach po ostatnim występie. To mnie martwiło. UFC mnie badało, pytało czy wszystko ok i stwierdzono, że fizycznie jestem gotowy. Psychicznie natomiast ciągle jestem sfrustrowany.

Walka z Gastelumem daje mi możliwość wypędzenia demonów i odzyskania mentalnej przestrzeni. Fizycznie jestem całkowicie zdrowy. Psychicznie jestem wkurzony.

Napisałem więc do Dany White’a, że widzę, że Gastelum potrzebuje przeciwnika, a ja znam faceta, który walczył w zeszłym tygodniu i wyszedł z walki bez szwanku. Dana odpisał, że jest zainteresowany. Potem zadzwonił do mnie. Martwił się o mnie i chciał potwierdzić czy faktycznie nie mam żadnych obrażeń lub kontuzji. Musiałem przejść kilka badań, a kiedy wyszły one dobrze, to Dana powiedział: Super, zrobimy to!”

Do walki Bisping vs. Gastelum dojdzie 25 listopada na UFC Fight Night w Szanghaju.