Martin Lewandowski o rzekomym angażu Pudziana w FAME: Będę bardzo rozczarowany

Szef organizacji KSW, czyli aktualnego pracodawcy „Pudziana”, zabrał głos ws. jego potencjalnego występu na gali FAME! Byłaby to dla niego sprawa… bardziej osobista.

W ostatnim czasie mamy do czynienia ze sporym zamieszaniem wokół postaci Mariusza Pudzianowskiego. Jest to podyktowane tym, że legendarny strongman, ikona MMA w Polsce ma podobno wziąć udział w walce freak fightowej z dwiema kontrowersyjnymi postaciami ze świata internetu.

Mowa oczywiście o konfrontacji 2 na 1 z duetem „Good Boys” składającym się z „Krakena” oraz „Jokera”. Pod tymi pseudonimami kryją się naturalnie – Natan Marcoń oraz Adrian Cios, czyli freak fighterach z powołania, którzy show robią nie tylko w oktagonie, ale przede wszystkim w trakcie programów medialnych i wywiadów, kiedy to atakują werbalnie swojego oponenta.

ZOBACZ TAKŻE: Ruszył na Marlona Verę z nożem. Szybko pożałował [WIDEO]

To czy Mariusz Pudzianowski rzeczywiście trafi do FAME nie spotkało się jeszcze z reakcją władz Konfrontacji Sztuk Walki aż do teraz. Mowa oczywiście o wywiadzie Artura Mazura z Martinem Lewandowskim, czyli szefem KSW, który do całej sprawy odniósł się tak:

Jest to dla mnie wielkie zaskoczenie to co się wydarzyło i myślę, że jeżeli Mariusz zmieni barwy to będzie dla mnie wielkie nie biznesowe, tylko prywatnie bardzo poważny taki uszczerbek wręcz. To bardziej od strony prywatnej, jak kolega mam wrażenie do kolegi, będę bardzo rozczarowany. (…) Z tego co słyszałem i widziałem, no to ta formuła, w której ma zawalczyć jest… freakowa. Może to się odbić bardzo źle na Mariuszu. Tak ogólnie, na wizerunku. Na całej tej spuściźnie. 10 lat w strongmanie, 16 lat w MMA. Więc jest o co walczyć.

Warto zwrócić uwagę na to, że Martin Lewandowski zaznaczył, iż wszystko ma się rozstrzygnąć do poniedziałku. Nadmienić należy, że w niedzielę ma miejsce konferencja przed galą FAME 25: Revolution, kiedy to możemy mieć do czynienia z ogłoszeniem „Pudzilli” w szeregach FAME. Czy tak się jednak stanie?