MMA PLNajnowszeBez kategoriiMarlin Mathias z Chute Boxe o swoim życiu!

Marlin Mathias z Chute Boxe o swoim życiu!

MarlinMathias.jpg

Moja przygoda ze sztukami walki zaczęła się w 1997 roku gdy moim trenem został Rafael Cordeiro’s z Chute Box Gym. Droga którą szedłem z domu do szkoły przebiegała przez obóz Chute, wiec zawsze się tam zatrzymywałem by oglądać w akcji takie gwiazdy jak: Jose Pele Landi, Wanderlei Silva oraz Master Rafael.

Rok po tym jak zacząłem trenować, stoczyłem swoją pierwszą walkę na zasadach Muay Thai i wygrałem ją przez decyzje. Była to dla mnie dobra lekcja, bo zrozumiałem, że sam mój talent nie wystarczy by odnosić sukcesy. Wygrałem wtedy dwie rundy, ale w ostatniej opadłem z sił, na szczęście udało mi się dowieść korzystny wynik do końca. W tym momencie mam już na swoim koncie dziewięć zwycięstw w profesjonalnych walkach na zasadach Muay Thai i nie doznałem żadnej porażki.

Moja pierwsza walka MMA miała miejsce w 2003 roku na gali Storm Samurai. W tym czasie otrzymałem czarny pas w Muai Thai, wtedy też zaczynałem swoją przygodę z BJJ, miałem wówczas za sobą dwa miesiące treningu. Zmierzyłem się wtedy z kolesiem który miał czarny pas w BJJ. Wygrałem z nim w trzeciej rundzie przez knockout, pamiętam, że była to bardzo ciężka walka.

Myśle, że w 2008 roku do sprawy podchodzi się bardziej profesjonalnie. Mamy teraz wiele zamkniętych systemów treningowych w Chute Boxe. Od Muai Thai po BJJ. Myślę, że jest to bardzo ważne, ponieważ potrzebuje pozytywnej energii którą przekazują mi moi koledzy podczas zamkniętych treningów.

O moim przeciwniku wiem, że jest zawodnikiem BJJ i że ma na swoim koncie parę walk MMA. Jako zawodnik Chute Boxe pokażę w tej walce, że jestem gotowy na wszystko. Chce zjednać sobie publiczność efektownym występem i chce sprawić, żeby moje imię było rozpoznawalne w Ameryce. Nie chce słychać obelg i stwierdzeń, że nigdy nie przegrałem, ale mogę powiedzieć, że zawsze będę dawał z siebie wszystko by zapewnić dobre widowisko!

Dla mnie EliteXC jest jedną z najlepszych organizacji w USA, nawet tutaj w Brazylii słyszę ze EliteXC rośnie w siłę, słyszę także, że ta organizacja jest firmą promującą swoich zawodników. Teraz nadszedł czas, żebym się spłacił

Gamrot - Dos Anjos

Moja przygoda ze sztukami walki zaczęła się w 1997 roku gdy moim trenem został Rafael Cordeiro’s z Chute Box Gym. Droga którą szedłem z domu do szkoły przebiegała przez obóz Chute, wiec zawsze się tam zatrzymywałem by oglądać w akcji takie gwiazdy jak: Jose Pele Landi, Wanderlei Silva oraz Master Rafael.

Rok po tym jak zacząłem trenować, stoczyłem swoją pierwszą walkę na zasadach Muay Thai i wygrałem ją przez decyzje. Była to dla mnie dobra lekcja, bo zrozumiałem, że sam mój talent nie wystarczy by odnosić sukcesy. Wygrałem wtedy dwie rundy, ale w ostatniej opadłem z sił, na szczęście udało mi się dowieść korzystny wynik do końca. W tym momencie mam już na swoim koncie dziewięć zwycięstw w profesjonalnych walkach na zasadach Muay Thai i nie doznałem żadnej porażki.

Moja pierwsza walka MMA miała miejsce w 2003 roku na gali Storm Samurai. W tym czasie otrzymałem czarny pas w Muai Thai, wtedy też zaczynałem swoją przygodę z BJJ, miałem wówczas za sobą dwa miesiące treningu. Zmierzyłem się wtedy z kolesiem który miał czarny pas w BJJ. Wygrałem z nim w trzeciej rundzie przez knockout, pamiętam, że była to bardzo ciężka walka.

Myśle, że w 2008 roku do sprawy podchodzi się bardziej profesjonalnie. Mamy teraz wiele zamkniętych systemów treningowych w Chute Boxe. Od Muai Thai po BJJ. Myślę, że jest to bardzo ważne, ponieważ potrzebuje pozytywnej energii którą przekazują mi moi koledzy podczas zamkniętych treningów.

O moim przeciwniku wiem, że jest zawodnikiem BJJ i że ma na swoim koncie parę walk MMA. Jako zawodnik Chute Boxe pokażę w tej walce, że jestem gotowy na wszystko. Chce zjednać sobie publiczność efektownym występem i chce sprawić, żeby moje imię było rozpoznawalne w Ameryce. Nie chce słychać obelg i stwierdzeń, że nigdy nie przegrałem, ale mogę powiedzieć, że zawsze będę dawał z siebie wszystko by zapewnić dobre widowisko!

Dla mnie EliteXC jest jedną z najlepszych organizacji w USA, nawet tutaj w Brazylii słyszę ze EliteXC rośnie w siłę, słyszę także, że ta organizacja jest firmą promującą swoich zawodników. Teraz nadszedł czas, żebym się spłacił i pokazał wszystkim co umiem.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis