MMA PLNajnowszeArtur BinkowskiMarcoń podobno wypłacił liścia Binkowskiemu! Ponadto chce zlać byłego olimpijczyka

Marcoń podobno wypłacił liścia Binkowskiemu! Ponadto chce zlać byłego olimpijczyka

Natan Marcoń rzekomo wypłacił tzw. „liścia” Arturowi Binkowskiemu! Co więcej, jest chętny na stłamszenie byłego pięściarza.

Artur Binkowski już od kilku miesięcy jest gwiazdą internetu. Wszystko za sprawą niecodziennych wywiadów, które udzielał różnym portalom.

Ponowny wzrost popularności byłego olimpijczyka oraz jego spór z dziennikarzem „FightSportu”, Tomaszem Majewskim zaowocował tym, że ujrzeliśmy go ostatnio w klatce FAME. Otóż Artur, czyli „Orzeł Biały” był jednym z bohaterów gali FAME 24, w której trakcie zmierzył się właśnie z Tomkiem. Co do walki – niespodzianki nie stwierdzono. Artur walczył w swojej płaszczyźnie, jest większy oraz młodszy, co umożliwiło mu zdeklasowanie Majewskiego, któremu przyznać trzeba, że jest niezłomny.

ZOBACZ TAKŻE: Trener kunf-fu Piotra Hallmanna chce wejść do świata freaków! Na pierwszy ogień… Jacek Murański

Poczynaniom Binkowskiego w klatce nie przyglądał się Natan Marcoń, który jednak i tak krytycznie się wypowiedział na jego temat:

Tak bym chciał zlać tego hazardzistę, narkomana i alkoholika. (…) To jest polska ku*wa, a ja ku*ew nienawidzę i je jeb*ę. (…) Binio jest do rozj*bania. W ogóle Biniowi liścia sprzedałem. Ja miałem być na BANNDZIE Master Chefie. (…) Przyjechałem, zobaczyłem Binia, strzeliłem mu liścia wychowawczego no i pojechałem, bo stwierdziłem, że nie będę z pałą życiową stał. Z kim się zadajesz, takim się stajesz.

Zapewne nie dojdzie walki Marcoń vs. Binkowski, bowiem Artur zapowiedział już koniec swojej na krótko wznowionej kariery. Co do kolejnego występu „Krakena” to prawdopodobnie niebawem zawalczy na FAME, a w perspektywie jest jeszcze walka na MF, którą wraz z „Ferrarim” zapowiadają od dłuższego czasu. Pewnikiem jest to, że Marcoń nie stanie w szranki z Marcinem Najmanem na gali w Czętochowie, co sam zdemontował w powyższym materiale.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis