Marcin Held przed galą w Kielcach
Ten młody talent reprezentujący barwy Bastionu Tychy jest obecnie na niesamowitym pasmie sukcesów, w związku z czym nie pozostawało Naszej redakcji nic innego, niż przeprowadzić z nim wywiad i rozjaśnić kilka spraw, które ostatnio w okół niego się pojawiły. Oto efekt naszego dialogu:
Mmablog:Ostatnio jesteś mocno zabiegany, jak udaje Ci się utrzymać tak częste tempo występów, w dodatku z takimi sukcesami?
Marcin Held:Poprzez regularny trening. Cały czas trenuje i w każdej chwili jestem gotowy do walki. Dlatego jak pojawia się dobra okazja to korzystam. A wyniki przychodzą same.
Mmablog: Z Rafałem Lasotą znacie się jak łyse konie, ile już razy mieliście się okazję spotkać na matach? Jak myślisz, czy walka pomiędzy wami w formule MMA może mieć inny przebieg, niż większość waszych parterowych batalii?
MH: Z Rafałem wałczyłem 3 razy. Dwa w Gi i raz w submission. W MMA wszystko się może zdarzyć. Wynik walki zależeć będzie w dużej mierze od stójki Rafała. Myślę, że będzie to bardzo ciężka walka dla mnie, gdyż poziom parteru stoi u nas na podobnym poziomie.
Mmablog: Podczas ostatnich Mistrzostw Polski BJJ przy Twojej walce półfinałowej przytrafiła się kontrowersyjna sytuacja, według wielu osób Twoja wygrana była niesłuszna, jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
MH:Zaraz po walce byłem przekonany o błędzie sędziego. Ale na forum internetowym ktoś przytoczył przepisy, z których wynika, że punkty były przyznane słusznie. Nie wiem kto ma racje, ale mam nadzieje że będę miał okazje na najbliższych zawodach udowodnić, że zasłużyłem na ta wygraną.
Mmablog:Których przeciwników z turnieju, który odbędzie się na gali MMA Challengers obawiasz się najbardziej?
MH:Wszyscy walczący w tym turnieju będą bardzo groźni. Najbardziej obawiam się Łukasza Sajewskiego, ale też najbardziej chcę z nim walczyć. Paru zawodników nie znam i nie wiem czego mogę się po nich spodziewać.
Mmablog:Jak oceniasz debiut gali Beast of The East w Polsce, czy Twoim zdaniem konkurencja dla KSW jest niezbędna?
MH:Walki na gali Best of The East były na najwyższym poziomie. Szkoda, że zabrakło Grabowskiego i Materli, ale i tak było wiele świetnych walk. Nie wiem czy konkurencja w MMA będzie dobra dla promowania tej dyscypliny w Polsce, ale na pewno będzie to dobre dla zawodników, którzy będą mieli więcej możliwości sprawdzenia się na dużych galach.
Mmablog:Czy w Twoim repertuarze występów szykują się jakieś starty zagraniczne?Jeśli tak, to czy możesz uchylić rąbka tajemnicy?
MH:Jak na razie skupiam się na walce z Rafałem Lasotą i na turnieju, który czeka mnie dwa tygodnie później. Co będzie dalej – tego jeszcze nie wiem. Ale nie ukrywam, że chętnie powalczyłbym za granicą.
Mmablog:Mariusz Pudzianowski kontra Marcin Najman – jak oceniasz to zestawienie, oraz kogo widzisz jako zwycięzcę?
MH:Ta walka będzie na pewno świetną promocją MMA w Polsce. Mam nadzieje, że będzie to widowisko godne szumu, który powstał wokół tej walki. Ja stawiałbym na Pudzianowskiego,zważając na jego atuty fizyczne. Nie tylko siłę, ale też przewagę wzrostu i wagi.
Mmablog:Czy istnieje możliwość, byś kiedykolwiek zawalczył w formule MMA ze Swoim trenerem Sławkiem Szamotą?
MH:<Śmiech> Nie, nie ma takiej możliwości.
Mmablog:Jaki przeciwnik na polskim podwórku byłby Twoim zdaniem największym wyzwaniem w Twojej dotychczasowej karierze?
MH:Każda walka jest dla mnie wyzwaniem. Z każdym zawodnikiem walczy się inaczej i każdemu zawodnikowi kto inny sprawia największy problem. Dlatego nie potrafię przewidzieć kto będzie najcięższym przeciwnikiem. Może to być Maciej Górski lub Maciej Jewtuszko, który ostatnio dał bardzo dobrą walkę, ale równie dobrze może to być Rafał Lasota, który jest dobrym parterowcem i może sprawić mi wiele problemów.
Mmablog:Czy warunki finansowe w polskim MMA są dla Ciebie satysfakcjonujące?
MH:Jak na razie nie narzekam. Niestety w Polsce jeszcze nie da się wyżyć z samych walk, ale patrząc na tempo rozwoju tej dyscypliny liczę, że będzie coraz lepiej.
Mmablog:Na koniec pozostaje mi życzyć Ci powodzenia w Twoich najbliższych startach i przede wszystkim zdrowia, bo to kontuzje są najgorszą zmorą zawodnika.
MH:Dziękuje i pozdrawiam moich trenerów, sparing partnerów, przyjaciół i wszystkich którzy będą mnie dopingować i wspierać. Dziękuje wam!