MMA PLNajnowszeKSWMamed Khalidov na chłodno po KSW 55: Zawsze zastanawiałem się czemu Muhammad Ali wracał [WIDEO]

Mamed Khalidov na chłodno po KSW 55: Zawsze zastanawiałem się czemu Muhammad Ali wracał [WIDEO]

Mamed Khalidov (35-7-2) w fenomenalnym stylu w zaledwie 36 sekund znokautował Scotta Askhama (19-5) i odzyskał pas wagi średniej KSW. Po walce nowy-stary mistrz udzielił wywiadu redakcji MMA.pl.

Mamed Khalidov na chłodno po KSW 55
Foto: MMA.pl YouTube

Khalidov już na chłodno przeanalizował pojedynek. Mówił także o tym co zmienił w swoich przygotowaniach i dało to tak znakomity efekt. Przy okazji nowy mistrz skomentował też pojedynek swego przyjaciela Michała Materli, który na KSW 55 także odniósł zwycięstwo.

Ponadto zawodnik olsztyńskiego Arrachionu mówił też o sensie powrotu, nawiązując do legendarnego pięściarza Muhammada Aliego.

Mamed Khalidov na chłodno po KSW 55:

KSW 55 – wyniki:

83,9 kg: Mamed Khalidov (35-7-2) pok. Scott Askham (19-5) przez TKO (latające kopnięcie) w 1. rundzie – walka o pas wagi średniej
83,9 kg: Michał Materla (29-7) pok. Aleksandar Ilić (12-4) przez TKO w 2. rundzie.
83,9 kg: Damian Janikowski (5-3) pok. Andreas Gustafsson (6-1) przez niejednogłośną decyzję sędziów (29:28, 29:28, 28:29)
77,1 kg: Tomasz Romanowski (13-7, 1 N/C) pok. Ion Surdu (10-3) przez jednogłośną decyzję sędziów.
61,2 kg: Damian Stasiak (12-7) pok. Patryk Surdyn (5-0) przez poddanie (duszenie trójkątne rękoma) w 2. rundzie
95 kg: Przemysław Mysiala (24-10-1) pok. Stipe Bekavac (19-11) przez TKO w 2. rundzie.
77,1 kg: Krystian Kaszubowski (9-1) pok. Jakub Kamieniarz (9-7) przez jednogłośną decyzję sędziów
52,2 kg: Karolina Wójcik (7-2) pok. Sylwia Juśkiewicz (9-6) przez jednogłośną decyzję sędziów.

Zobacz także:

Jak Khalidov znokautował Askhama? To było coś spektakularnego!

Znakomity nokaut w wykonaniu Mameda Khalidova. Polak czeczeńskiego pochodzenia ponownie mistrzem wagi średniej.

Nie tylko Khalidov zachwycił. Nieprawdopodobny nokaut na Fight Island

Fenomenalnym nokautem podczas gali UFC on ESPN+ 37 popisał się Joaquin Buckley. Amerykanin posłał na deski rywala w niespotykany sposób.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis