Lyoto: Jeśli nie title shot to chociaż dobre nazwisko

“Kibicuję Jardine’owi, chociaż uważam, że Quinton jest mocniejszy, lepiej uderza… Myślę, że jest faworytem. Chyba będę musiał jeszcze trochę poczekać. Mogę stoczyć jeszcze jedną walkę ale pod warunkiem, że UFC da mi dobrego przeciwnika, kogoś z mocnym nazwiskiem. Nie chcę znowu pójść na rezerwę. Zawsze zgadzam się z decyzjami UFC ale teraz chyba nadszedł czas abym o coś poprosił.”
– powiedział dla Tatame.com niepokoany brazylijski zawodnik Lyoto Machida. Smok wygrał ostatnio w imponującym stylu z innym niepokonanym (aż do ich walki) Thiago Silvą. Brazylijczyk po walce zpytał publiczność zgromadzoną na MGM Grand Garden czy zasługuje na title shota. Widzowie zdawali się popierać Machidę. Wszystko jednak zalezy od walki Quintona Jacksona z Keithem Jardinem na UFC 96, jeśli Rampage wygra te starcie to on zmierzy się z Rashadem Evansem w pojedynku o pas mistrzowski wagi lekko ciężkiej. Faktycznie wygląda na to, że Lyoto będzie musiał poczekać. Jeśli nie title shot to chociaż dobre nazwisko, chmnnn… Forrest Griffin?