Luke Rockhold podał powody decyzji o rewanżu z Weidmanem kosztem przenosin do dywizji półciężkiej

Były mistrz wagi średniej UFC, Luke Rockhold (16-4) miał przenieść się do dywizji półciężkiej, ale ostatecznie swoją kolejną walkę stoczy w dotychczasowej kategorii wagowej. W rozmowie z Submission Radio, Rockhold podał powody swojej decyzji.

Rockholda czeka walka na gali UFC 230 w Madison Square Garden, gdzie 3 listopada skrzyżuje rękawice z innym byłym mistrzem wagi średnim i pogromcą Andersona Silvy – Chrisem Weidmanem (14-3). Oto dlaczego zdecydował się na walkę z “All-American” kosztem przenosin do wyższej dywizji wagowej:

“Sprawa jest prosta – to wielka walka na wielkiej arenie. To miejsce, w którym zawsze chciałem walczyć i świetne zestawienie. To coś, co mnie kręci i zdecydowałem się zbijać dalej wagę. Poza tym, waga średnia jest otwarta, a w półciężkiej mamy teraz niejasną sytuację.

Oczywiście jestem na bieżąco z Danielem Cormierem [aktualnym mistrzem kategorii do 205 funtów], wiem co zamierza robić i co robi teraz. Ale jest wiele rzeczy, które trzeba będzie wyjaśnić zanim zdecyduję się przejść do kategorii półciężkiej.

Teraz jest Weidman w Madison Square Garden. To niesamowity wojownik. Pokonał ostatnio Kelvina Gasteluma. Ludzie próbują go zdyskredytować, bo miał kilka ciężkich walk od czasu walki ze mną. Ale teraz powrócił. A jak mówi przysłowie – jesteś tak dobry, jak twoja ostatnia walka, a on w ostatniej walce pokonał Gasteluma. To bardzo ważna postać w wadze średniej. Ciągle jest numerem trzy na świecie, więc dla mnie to ważne starcie.”