Luke Rockhold odpowiada na zarzuty odnośnie ilości urazów w American Kickboxing Academy
W ostatnich latach wiele krytyki spadło na gym treningowy – American Kickboxing Academy, któremu zarzucano nadmierną ilość kontuzji, jaką odnoszą trenujący tam fighterzy. Były mistrz wagi ciężkiej, Cain Velasquez (13-2) wypowiedział się niedawno, że ciężkie sparingi mu nie służą i planuje zmodyfikować przygotowania do swojego kolejnego pojedynku.
Luke Rockhold (15-2), aktualny czempion kategorii średniej, wziął swój obóz w obronę i wypowiedział się na ten temat następująco (za MMAFighting.com):
Ludzie chcą rozmawiać o naszym gymie. Chłopaki, mamy topowy team na świecie. Mamy wszystkich najlepszych gości, którzy tam trenują. Więc zdarzy się, że ktoś ucierpi, ale nie wszystkie kontuzje pochodzą z tak wielkiego obozu jak nasz.
DC nigdy nie przepuszczał walk. Mi również nie brakowało walki. Czy jak kiedykolwiek wycofałem się z pojedynku? Jestem kontuzjowany czy nie, wciąż walczę, ciągle wygrywam i robię to co mam do zrobienia.
Cain odnosi pewnie kontuzje, ale ludzie walczą. My po prostu jesteśmy z topowego gymu na świecie, mamy najlepsze nazwiska i panuje wiele skupienia. Za każdym razem, gdy ktoś ucierpi, ludzie chcą nas wytykać palcami. Lecz chodzi o to, że mamy najlepszy obóz na świecie i dlatego tak się dzieje.
Urazy się zdarzają, mamy wysoki poziom rywalizacji na sali treningowej. Ale jesteśmy rodziną, nie staramy się celowo kontuzjować siebie nawzajem. Od czasu do czasu ktoś złapie jakiś uraz. Ale nie wierzę, że mamy duży problem z kontuzjami. Znam siebie, znam DC, znam wielu z tych chłopaków i czasami u kogoś wystąpi kilka urazów, lecz cała reszta jest całkowicie zdrowa.
Zgadzacie się ze słowami mistrza kategorii średniej?