Łukasz „Juras” Jurkowski i jego alfabet zawodnika MMA!

Alfabet w środku!
A – jak Andrzej Janisz, mistrz komentowania!
B – Boks, nie ma to jak dostać po tyłku od trener Krzysztofa Kosedowskiego.
C – Cel, każdy ma swoje cele. Moje wciąż te same! Rodzina, kariera i kilka innych…
D – Dom, mój dom. Uwielbiam wracać po każdej walce do swojego zacisza.
E – jak „Extreme Taekwon-do”, moja sekcja walki w Warszawie. Całkiem inne spojrzenie na TKD!
F – „Fenomen” oraz „Miexon”. We dwóch nagrali dla mnie intro, przy którym wychodzę do ringu.
G – jak „Garnek”, czyli Michał Garnys. Trener i przyjaciel. Nikt tak jak on nie potrafi wskoczyć na ambicję.
H – „Holden”, czyli firma kolegi, która wspiera w trudach zawodnika MMA.
I – jak Internet. Zdecydowania za dużo czasu spędzam przed komputerem. (śmiech)
J – po prostu „Juras”! Od dzieciństwa ten sam pseudonim.
K – jak Kasia, miłość mojego życia.
L – jak Legia Warszawa. Kibicem jestem od urodzenia.
M – MMA, moja pasja.
N – „Nastek”, czyli Paweł Nastula, wzór do naśladowania.
O – „Oktagon UFC”, marzenie każdego zawodnika MMA.
P – Przyjaciele. Cały czas ci sami, na dobre i na złe. Dla was wielkie dzięki.
R – jak rodzina i wsparcie, które zawsze mam z ich strony.
S – marzy mi się nowy samochód, najlepiej Audi S8. (śmiech)
T – Taekwon-do, od tego wszystko się zaczęło.
U – jak urazy. Niech mnie omijają szerokim łukiem
W – Warszawa, moje miasto!
X – Xbox, konsola, która zabija wolny czas przed każdą walką.
Z – jak zanęta. Uwielbiam relaks nad wodą z wędką w ręku
Źródło: www.konfrontacja.com