Lewandowski ostro o FAME MMA: Powiedzieli, że to jest konkurencja dla Tańca z Gwiazdami…

Martin Lewandowski już nie pierwszy raz w mocnych słowach wypowiedział się o organizacji FAME MMA. Jeden z właścicieli KSW zapewnia, że nie są oni żadną konkurencją.

W przeszłości nie brakowało freak fightów w największej organizacji w naszym kraju. W tym momencie gale opierają się na pro sportowych kartach. Co nie oznacza, że nie ma medialnych zestawień, które nie zawsze należą do tych logicznych.

Przykładem dobrym jest starcie Łukasza Jurkowskiego z Mariuszem Pudzianowskim czy chociażby zbliżającą się walka wieczoru KSW 62. Szymon Kołecki (9-1) będzie murowanym faworytem w starciu z Akopem Szostakiem (4-3).

Lewandowski: Ciężko nazwać FAME MMA jakąkolwiek konkurencją!

Martin Lewandowski w rozmowie z Super Expressem w mocnych słowach wypowiedział się o FAME MMA. Jeden z właścicieli KSW nie uważa, że są oni jakąkolwiek konkurencją.

Ciężko nazwać FAME MMA jakąkolwiek konkurencją. Kiedyś toczyłem rozmowym z Polsatem to mi powiedzieli, że to jest konkurencja dla Tańca z Gwiazdami, a nie dla KSW. To, że ja gram w koszykówkę, mam zawodową piłkę, super strój od Marcina Gortata to nie czyni ze mnie koszykarza. To nie jest MMA lub w większości przypadków to nie jest MMA. Umówmy się to jest nowa forma freak fightu i cześć. My te freak fighty wzorem Mariusza Pudzianowskiego rozpoczęliśmy, więc to nie jest coś co mnie gorszy.

Lewandowski w rozmowie z Andrzejem Kostyrą podkreślił, że zawsze będzie budziło u niego sprzeciw, gdy freaka będzie się nazywało zawodnikiem MMA.

To zawsze będzie budziło mój sprzeciw, że coś nazywamy MMA, a to coś nim nie jest. Ktoś nie jest zawodnikiem a nazywa się zawodnikiem czy wojownikiem. Na to trzeba zasłużyć. I to jest ten przykład z tym koszykarzem. Nie jestem koszykarzem mimo tego, że to jest mój drugi ulubiony sport, a zajmuję się nim dłużej od MMA