Labryga zdyskwalifikowany za kolano w głowę, a Alberto nie?! Sędzia Piotr Jarosz zabrał głos

Gala FAME 24 to zdecydowanie gala z największymi kontrowersjami w historii freak fightów. Doszło do pewnego niedopatrzenia? Dlaczego Denis Labryga został zdyskwalifikowany w walce z Pasternakiem, a Alberto uniknął konsekwencji za kolano w głowę Gracjana Szadzinskiego?

Na to pytanie odpowiedział Piotr Jarosz w rozmowie z Maćkiem Turskim. Komentator FAME tuż po wydarzeniu przeprowadził stream irl na „Kanale Sportowym”, w którego trakcie odbył kilka istotnych rozmów. Jednym z jego rozmówców był sędzią główny organizacji FAME, Piotr Jarosz.

ZOBACZ TAKŻE: Kontrowersja w walce Pasternaka z Labrygą! Zawodnik z aspiracjami do UFC zdyskwalifikowany!

Sędzia odniósł się do paru kontrowersji przy okazji gali FAME 24. Najbardziej istotną niewątpliwie była ta dotycząca przebiegu walki wieczoru gali FAME 24 będącej zarazem finałem turnieju „UNDERGROUND CHAMPIONSHIP”.

Otóż w trakcie tego bardzo krótkiego finału Alberto Simao wyprowadził kolano na głowę Gracjana Szadzinskiego opierającego się o bandę areny walk. Zgodnie z punktem 15. regulaminu przy okazji tego wydarzenia – ściany areny walk były traktowane jako podłoże. To znaczy, że walka tocząca się w klinczu, podczas gdy jeden z zawodników jest oparty o bandę, jest uznawane za walkę w parterze. Z tego właśnie powodu Denis Labryga przegrał z Michałem Pasternakiem. Co jednak z Alberto? Poniżej stosunek Piotra Jarosza do zaistniałej sytuacji:

Rozmawiałem z sędzią. On powiedział, że to zinterpretował tak, że kolano nie doszło do głowy tylko przez rękę poszło i nie miało żadnego wpływu na dalszy przebieg walki, ani na sytuację, bo ten Gracjan nie dostał tego kolana czysto na głowę. Rzeczywiście jego plecy były już pewnie sklejone z tą bandą i to już była pozycja parterowa. Jakby trafił w głowę, to pewnie powtórzyłaby się sytuacja, byłaby dyskwalifikacja i byłoby jeszcze więcej kontrowersji. (…) To pole walki nie nadaje się do MMA.