KSW: Młody talent bliski podpisania kontraktu!
Jeszcze nie tak dawno Wojsław Rysiewski dyrektor sportowy KSW w programie Koloseum zapowiadał nowe twarze w największej organizacji w naszym kraju. Niewykluczone, że jednym z nich będzie młody, ale jakże perspektywiczny Patryk Kaczmarczyk (4-0).
Wojownik z Radomia wie jak zwrócić na siebie uwagę! Podczas walki krzyczenie ”jestem przyszłością”, a po walce pokazywanie jeszcze większej pewności siebie. W walce taniec, a po niej gotowość do następnego dużego boju. Patryk Kaczmarczyk po ostatnim występie w social mediach napisał, że czeka na telefon od Macieja Kawulskiego – jednego z właścicieli KSW. Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać, bo Kawulski zaprosił młodego wilczka do siedziby KSW na rozmowę i kawę.
22-latek pokazuje, że mimo młodego wieku można szybko zaistnieć w polskim MMA!
Maciej Kawulski w Magazynie Sportowym RDC zdradził, że są zainteresowani reprezentantem RTK Radom. Dodać również trzeba, że Patryk Kaczmarczyk (4-0) swój następny pojedynek stoczy w organizacji Armia Fight Night. Będzie to najprawdopodobniej walka o szable.
Jest na pewno na krótkiej liście, którą rozważamy (..) Trochę namieszał, ale oto właśnie chodzi.
Patryk Kaczmarczyk ma za sobą wiele startów amatorskich. Oczywiście zaczynał na ALMMA, gdzie pokazywał się z dobrej strony i nabrał potrzebnego doświadczenia. 22-latek zadebiutował w poprzednim roku na gali Armia Fight Night 6 pewnie na punkty pokonując Daniela Matuszka. Pod koniec roku był też start w Puławach na Madness Cage Fighting, a pokonał wtedy Karola Kutyłe.
Wojownik z Radomia był głodny następny pojedynków, ale ze względu na koronawirusa musiał powstrzymać swoje zapędy. Kaczmarczyk wrócił w maju po emocjonującej walce pokonując bardziej doświadczonego Krystiana Krawczyka. W ostatnim starciu Kaczmarczyk dopiął swego i zdobył pierwsze zawodowe zwycięstwo przed czasem. Niecały miesiąc i jest następna walka w Babilon MMA, a jest to rewanż jeszcze z czasów amatorskich. Patryk Kaczmarczyk ponownie udowodnił wyższość nad równie młodym/gniewnym Hubertem Sulewskim. Patryk zabrał zero z rekordu łomżanina już po niecałych trzech minutach.
Zobacz także:
To była świetna gala! Druga w studiu telewizyjnym, ale pierwsza w dobie koronawirusa