KSW: Mistrz wagi ciężkiej podzieli los Narkuna… Chodzi o walkę poza organizacją!

Martin Lewandowski w rozmowie z Andrzejem Kostyrą zdradził, że już niedługo gwiazdy KSW mogą stoczyć pojedynek poza organizacją. Wspominaliśmy już o Tomku Narkunie (18-3), ale nie będzie on jedynym… Chodzi o Phila De Friesa (19-6) mistrza w kategorii ciężkiej.
34-latek w ostatniej walce po raz czwarty obronił pas kategorii ciężkiej w organizacji KSW. Dla Brytyjczyka była to pierwsza i zarazem ostatnia walka w 2020 roku. De Fries już na początku drugiej odsłony zastopował dzielnego i twardego – Michała Kitę (20-12-1).
Wcześniej De Fries bronił tytułu pokonując Luisa Henrique, Tomasza Narkuna i Karola Bedorfa. Phil aktualnie może pochwalić się passą siedmiu zwycięstw z rzędu. Ostatnia przegrana miała miejsce w maju 2017 roku na terenie Rosji.
Martin Lewandowski: To też dotyczy De Friesa!
Martin Lewandowski w rozmowie z Andrzejem Kostyrą zdradził, że Tomasz Narkun (18-3) stoczy najprawdopodobniej pojedynek poza KSW. Problem polega na znalezieniu odpowiedniego pretendenta.
Przeglądałem listę nowych zawodników wagi półciężkiej i dla Tomka nie widzę żadnych perspektyw z tych zawodników, którzy są obecnie u nas na kontraktach. Trzeba mu szukać nowych rywali. Nie wykluczam takiego zestawienia trochę eksportowego czyli, żeby Tomek zawalczył dla innej organizacji, ale nadal będąc mistrzem KSW i mając z nami kontrakt. Chodzi o to, żeby go ogrywać na arenie międzynarodowej.
Co ciekawe losy Tomka może podzielić Phil De Fries (19-6) mistrz kategorii ciężkiej.
To też dotyczy Phila de Friesa.
Jak wy oceniacie taką sytuację? Jak myślicie w jakich organizacjach wystąpią mistrzowie KSW?
”Żyrafa” w poprzednim roku stoczył jeden pojedynek. Podopieczny Piotra Bagińskiego na początku drugiej odsłony poddał Ivana Erslana. Narkun tym samym skradł zero z rekordu Chorwata.
Zobacz także:
Mike Tyson ponownie zaskoczył. Nigdy nie brakowało kontrowersyjnych sytuacji przy byłym mistrzu wagi ciężkiej w boksie
Marcel Materla następny pojedynek stoczy pod koniec stycznia. Będzie to start na gali Tomasza Babilońskiego