MMA PLNajnowszeBez kategoriiCzy KSW i UFC nie wiedzą co robią!? Facebookowi doradcy wiedzą lepiej!

Czy KSW i UFC nie wiedzą co robią!? Facebookowi doradcy wiedzą lepiej!

Ten się nie nadaje, do wyrzucenia! Tamten jest dobry, może zostać w KSW, a później do UFC go dać! Po co walki celebrytów? Dajcie więcej sportu! Ta rozpiska UFC jest nudna, dajcie kogoś znanego… W Polsce mamy specjalistów od wszystkiego. Ich liczba rośnie wraz ze wzrostem popularności danej dyscypliny. Na Facebooku roi się od biznesowych ekspertów pouczających KSW i UFC. Gdy ich czytam, cieszę się, że to nie oni decydują o biznesie.

KSW i UFC przyciągają miliony różnych kibiców, Matt Ryerson-USA TODAY Sports
Foto: KSW i UFC przyciągają miliony kibiców, Matt Ryerson-USA TODAY Sports

Janusz wie lepiej. KSW i UFC? Niech się uczą!

Wszelkie decyzje wydają się takie proste, takie łatwe… gdy nie mamy pojęcia o tym, co się dzieje. I niestety, coraz częściej uderza mnie najzwyklejszy brak myślenia komentujących Internautów. Szalejące emocje, kompleksy nic nie znaczącego „Janusza”, który chce się poczuć kimś pouczając osoby decyzyjne w poszczególnych organizacjach. I najczęściej rady na Facebooku są tymi najbardziej żałosnymi wypocinami frustratów, którym nic nigdy nie pasuje. Bardzo aktywni są „Janusze” biznesu, którzy na każdym kroku wytykają biznesowe błędy KSW, UFC i największych światowych organizacji MMA. Jakie są główne grzechy doradców?

KSW, UFC i przekrój kibiców? Nie liczą się!

Facebookowy doradca bywa zadufany w sobie. Nie będę analizował, czym to jest spowodowane, jednak w komentarzach widać to jak na dłoni. Chyba nie do końca potrafią zdać sobie sprawę z tego, że biznes powstał bez ich udziału, że to ktoś inny zaczynał od zera, by dziś święcić triumfy. Uważa się za najważniejszego, jakby jedynego na świecie kibica. „Ekspert” nie widzi innych, nie potrafi zauważyć i uszanować to, ze każdemu podoba się coś innego i nie każdy pójdzie na galę w tym samym celu. Czasami jest to fan Popka i innych celebrytów, czasami jest to doświadczony widz lub kibic jednego zawodnika. Największym błędem jest obserwacja sytuacji tylko ze swojej perspektywy. Wszystko, co mi się podoba, jest OK, wszystko, co się nie podoba – do usunięcia. „Biznesowe doradztwo” i spełnienie wymagań przyniesie spore zyski –  jeden „ekspert” w końcu kupi bilet. UFC lub KSW zarobi krocie na tym jedynym widzu…

Za i przeciw”? A co to takiego?

Każda decyzja biznesowa KSW, UFC i innych organizacji niesie za sobą wiele różnych skutków, a każdy medal ma dwie strony. Zakontraktowanie kolejnego celebryty to spory wydatek, jednak jest to też możliwość przyciągnięcia masowego kibica. Poza tym, będzie narzekanie, że „KSW to szopka”. Młodzi perspektywiczni zawodnicy to wysoki poziom sportowy, jednak będzie to uczta dla wąskiego grona odbiorców. Czas antenowy też jest ograniczony, a wojownicy muszą kiedyś zawalczyć. Podobnie jest z samymi zestawieniami. Matchmaking wcale nie jest łatwą sztuką. Ale nie dla „eksperta”. Mają się bić i koniec! Nieważne, że dla młodego zawodnika jest jeszcze za wcześnie na walkę o pas lub pojedynek może być dobry sportowo ale nikogo nie zainteresuje, bo zawodnicy nie są znani. Brakuje takiego myślenia, brakuje przewidywania skutków, zauważania „za” i „przeciw”. W opinii eksperta są tylko decyzje dobre i złe. Nie ma wariantów i różnych ścieżek sukcesów.

Emocje zamiast myślenia… KSW i UFC nie są organizacjami charytatywnymi!

Facebookowy „ekspert” w swoim doradztwie kieruje się emocjami. Nie ma czasu na myślenie. Wszelkie rady są wydawane na podstawie sympatii i antypatii. Można nie lubić Popka, jednak nie da się zaprzeczyć, że przyciąga ludzi przed telewizory. Podobnie jest z oprawą i zwykłym show – można je lubić lub nie lubić, jednak nie da się zapomnieć, że są one nieodłączną częścią showbiznesu. Tak jest, showbiznesu. Nie ma miejsca na sport? Oczywiście, że jest. Pod wpływem emocji kibice zapominają, że bez odpowiedniego finansowania nic nie uda się zrobić. W obecnych czasach sport musi być sprzężony z binzesem. Nikt pieniędzy nie da, więc trzeba je zarobić przyciągając odpowiednią liczbę widzów. Chodzi tu o wymianę dóbr. KSW i UFC nie są organizacjami charytatywnymi! Będą wbrew twojej woli pozyskiwać celebrytów lub tworzyć zestawienia, które ci się nie spodobają! Musisz to zaakceptować i uszanować. Wyłączyć emocje i trochę pomyśleć, jaki jest w tym wszystkim cel.

KSW i UFC – wielkie sukcesy! Wcale nie twoje…

Każde sprawnie działające przedsiębiorstwo ma wypracowany odpowiedni model biznesowy. Jest one efektem ciężkiej pracy wielu ludzi, doświadczenia i wiedzy. Co może zaoferować facebookowy „ekspert”? Nic z tych rzeczy. Na szczęście biznes prowadzi ktoś inny i organizacje mają się dobrze. A „biznesowi Janusze”? Niech sobie pokrzyczą. Tylko to im pozostało… A jak się nie podoba, to niech nie ogląda!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis