KSW 66: Sebastian Rajewski po profesorsku rozpracował Bäckströma. Pewne zwycięstwo nad byłym zawodnikiem UFC

Sebastian Rajewski (12-6) pokonał Niklasa Bäckströma (11-4, 1 N/C) jednogłośną decyzją na gali KSW 66.

Rajewski od początku walki sporo kopał. Zarówno lowkicki jak i na korpus. Zawodnik Czerwonego Smoka szukał odpowiedniego dystansu i kilka razy dobrze trafił. Bäckström próbował kontrować, ale jego ciosy w większości były niecelne.

Presja nadal należała do młodszego z braci Rajewskich. Reprezentant Czerwonego Smoka dobrze kopał, ale musiał mieć się na baczności, gdyż przeciwnik był nastawiony na kontrę. Wciąż to jednak Polak miał przewagę, kolejne jego ciosy dochodziły do celu. Bäckström kopnięciem trafił go w krocze co spowodowało krótką przerwę. Sebastian dość szybko wrócił do pojedynku. W okolicach łuku brwiowego Szweda pojawiła się krew. Rajewski znakomicie trafiał. Walczył przy tym rozważnie stosując przyruchy i mieszając techniki.

“Król Północy” ponownie został zepchnięty przez Polaka do defensywy. Bäckström próbował ciosów prostych, ale wciąż nie imponował aktywnością. Rajewski z kolei konsekwentnie realizował swój plan. Polak atakował tułów oponenta. Były też wysokie kopnięcia. Bäckström odgryzał się bardzo rzadko. Były zawodnik UFC miał zdecydowanie problemy z presją Rajewskiego. Reprezentant Czerwonego Smoka punktował rywala ciosami na korpus. W samej końcówce zawodnicy wdali się w mocną wymianę, w której i tak przewagę miał polski zawodnik.

Sędziowie nie mieli wątpliwości kto był lepszy tego wieczoru. Rajewski wygrał jednogłośnie – 3x 30-27.