MMA PLNajnowszeKSWKSW 53: Sebastian Przybysz kończy Jakuba Wikłacza i rewanżuje się za porażkę sprzed 3 lat! [WIDEO]

KSW 53: Sebastian Przybysz kończy Jakuba Wikłacza i rewanżuje się za porażkę sprzed 3 lat! [WIDEO]

Sebastian Przybysz (7-2) pokonał Jakuba Wikłacza (10-3-1) w pojedynku otwierającym kartę walk KSW 53: Reborn.

KSW 53 Przybysz Wikłacz
Foto: KSW

Na początku walki Przybysz zajął środek klatki i szukał obszernych ciosów sierpowych. Wikłacz z kolei stopował go prostymi i dość szybko rozbił nos zawodnika Mighty Bulls Gydnia. Były sparingpartner Joanny Jędrzejczyk znakomicie pracował tymi ciosami. Przybysz jednak również był aktywny. W końcu Wikłącz ruszył do parteru, lecz przeciwnik dobrze to wybronił. “Sebić” znalazł się z góry. . Ostatecznie jednak zawodnicy powrócili do stójki. Przybysz bardzo dobrze radził sobie w końcówce pierwszej rundy. Zawodnik z Gdynii pracował ciosami, w tym również na korpus.

Wikłacz aktywnie zaczął drugą rundę, lecz rywal nie pozostał mu dłużny. Przybysz bił sporo ciosów. Niektóre z nich były bardzo mocno, zwłaszcza, że do celu dochodziły też podbródkowe. Wikłacz trafił dobrym niskim kopnięciem. W końcu jednak pojedynek przeniósł się na matę. Zawodnik Arrachionu Olsztyn znalazł się w znakomitej pozycji w parterze, gdzie złapał głowę rywala. Wikłacz był niezwykle kreatywny i szukał technik kończących. Przybysz leżąc na plecach pracował łokciami. Po kolejnych mocnych ciosach zawodnik z Gdynii uzyskał nawet dominującą pozycję.

Przybysz dalej znakomicie pracował ciosami w trzeciej rundzie. Konsekwentne uderzenia na tułów w końcu przyniosły skutek. Wikłacz padł na matę. Przyjął jeszcze kilka ciosów w parterze i sędzia przerwał pojedynek.

https://twitter.com/KSW_MMA/status/1282022133766520835

Była to druga walka między tymi zawodnikami. Do pierwszej doszło w 2017 roku na gali ACB 63. Wtedy jednogłośną decyzją sędziowską zwyciężył Wikłacz. Przybysz zaliczył więc udany rewanż na rywalu. Dla zawodnika Mighty Bulls Gdynia to już trzecie z rzędu zwycięstwo w klatce KSW.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis