MMA PLNajnowszeBoksKrzysztof “Diablo” Włodarczyk o Szpilce: Twarz nieskalana intelektem i wzrok tęskniący za rozumem

Krzysztof “Diablo” Włodarczyk o Szpilce: Twarz nieskalana intelektem i wzrok tęskniący za rozumem

Były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof “Diablo” Włodarczyk (57-4-1) odniósł się do wyzwania rzuconego przez Artura Szpilkę (23-4) po jego ubiegłotygodniowym zwycięstwie.

“Szpila” w zaledwie dwie minuty pokonał Fabio Tuiacha w walce wieczoru gali Knockout Boxing Night w Sosnowcu. Po walce zawodnik wagi ciężkiej zapowiedział przejście do niższej kategorii wagowej, przy okazji rzucając wyzwanie Włodarczykowi i obrażając go.

“Diablo” skomentował to w rozmowie z Arturem Gacem z portalu Interia.

“Artur Gac: Po walce, w rozmowie z dziennikarzami, znów wrócił temat pana pojedynku z Arturem Szpilką, o czym głośno wypowiedział się pana adwersarz, mówiąc, że w najbliższych miesiącach w tzw. limicie umownym chętnie stoczyłby taką walkę.

-Krzysztof Włodarczyk: Nawet powiedziałbym, że zostałem obrażony.

To też, bo konkretnie z ust Artura padło takie zdanie: “może Ruda w końcu się nie przestraszy i przyjmie wyzwanie. (…) To jest cykor, tej walki w ogóle nie chce, a gada”.

– Ruda, czyli dodatkowo w kontekście płci przeciwnej… To ja pytam, jak można nazwać tego człowieka? Chorzy ludzie tak nieraz mają, że obrażają kogoś, bo sami są bezwartościowi. Więc aby poczuć się trochę lepiej, najlepiej im zaatakować innych. Współczuję temu upośledzonemu człowiekowi, który ma problem sam z sobą. Bo tak naprawdę jedyne, z kim on może boksować, to sam z sobą przed lustrem. A po drugie niech dobrze spojrzy w to lustro.

W jakim celu?

– Bo to twarz nieskalana intelektem i wzrok tęskniący za rozumem. Przecież on wygląda, jakby miał wodogłowie. Taki ktoś nie może mnie wyprowadzić z równowagi. Bo gdybym się poczuł obrażony, to pewnie bym pojechał do Sosnowca… Jednak ja nie muszę schodzić do poziomu małp, między normalnymi ludźmi to rzecz niespotykana. Jeśli będę miał ochotę z nim zaboksować, a on ze mną, to sprawa jest prosta: siadamy, pertraktujemy warunki i boksujemy. W sporcie ludzie mają do siebie szacunek.”

Krzysztof Włodarczyk był mistrzem IBF w latach 2006-2007 i mistrzem WBC w latach 2010-2014. Bokser mimo 38 lat wciąż znajduje się w czołówce rankingów. Przyznał, że jeżeli otrzyma odpowiednio dobrą finansowo ofertę to może zmierzyć się ze Szpilka. “Diablo” szczerze jednak wątpi, aby Szpilka w nowej kategorii wagowej odniósł jakiekolwiek sukcesy.

“Artur Gac: To tylko pokazuje, że między panem i Arturem nie ma żadnego wspólnego mianownika. “Szpila” uważa, że to on jest panu potrzebny, a nie pan jemu. Dodał, że zaraz sobie zejdzie do kategorii junior ciężkiej i będzie, swoim zdaniem, jak za pstryknięciem palcem, w gronie 5-10 najlepszych cruiserów.

-Krzysztof Włodarczyk: Niestety nie będzie. “Ajtuj Szminka” nie będzie w Top 10. Nie będzie też w najlepszej “15”, ani nawet w “20”.

A kim może być w tej kategorii?

– Kim będzie? Przede wszystkim promotor Andrzej Wasilewski ma w sobie litość. U niego ta cecha tak się właśnie nazywa. Dlatego podejrzewam, że nie da mu zrobić krzywdy i więcej będzie boksował w Polsce, a mniej wyjazdowo, żeby czasem nie przegrał. Tak to widzę. Jak nazywa się takiego zawodnika, który tu pojedzie i wygra, tam pojedzie i przegra?

Journeyman? Naprawdę?

– Tak, dokładnie. A wracając do meritum, on mi tu nie jest do niczego potrzebny. Tym bardziej do szczęścia. Ja mam trójkę dzieci, mam dla kogo żyć i jedyne, na czym najbardziej mi zależy, żeby było zdrowe. Niczego bardziej na świecie nie pragnę. A jak jest z tym osobnikiem? Jeśli ktoś mówi o tobie złe rzeczy, to głównie dlatego, że o sobie nie może powiedzieć nic dobrego. Z tego względu totalnie się nim nie przejmuję, a tylko naprawdę, szczerze, współczuję mu jego frustracji. To zagubiony człowiek, bo obraża dlatego, żeby poczuć się, jaki z niego macho.”

Cała rozmowa dostępna na Interia.pl

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis